Ministerstwo Środowiska nie zamierza umieszczać norki amerykańskiej na liście zwierząt gatunków obcych, które po uwolnieniu do środowiska przyrodniczego mogą zagrozić gatunkom rodzimym lub siedliskom przyrodniczym. Resort odstąpił od takiego rozwiązania, gdy Ministerstwo Rolnictwa zaostrzyło przepisy dla hodowców norek.
Stanowisko Ministerstwa Środowiska zostało przekazane w odpowiedzi na interpelację Małgorzaty Golińskiej z Prawa i Sprawiedliwości. Pytała ona m.in. o to, czy norka amerykańska zostanie uznana za gatunek inwazyjny i czy takie rozwiązanie będzie równoznaczne z zakazem hodowli tych zwierząt.
W odpowiedzi Andrzej Szweda-Lewandowski, wiceminister środowiska i główny konserwator przyrody, wskazał, że norka miała zostać uznana za gatunek inwazyjny, czyli taki, który zagraża rodzimym gatunkom. Propozycji tej sprzeciwiał się minister rolnictwa.
Spór ten zaowocował tym, że zmieniono rozporządzenie ministra rolnictwa w sprawie minimalnych warunków utrzymywania gatunków zwierząt gospodarskich innych niż te, dla których normy ochrony zostały określone w przepisach Unii. Regulacje te zaostrzyły wymagania hodowcom norek, by zwierzęta te były lepiej zabezpieczone przed ucieczką do środowiska naturalnego.
Wiceminister w swojej odpowiedzi wskazał, że wprowadzenie norki amerykańskiej na listę gatunków inwazyjnych spowoduje, iż np. hodowla tych zwierząt będzie możliwa po uzyskaniu zezwolenia regionalnego dyrektora ochrony środowiska lub generalnego dyrektora ochrony środowiska. Tak samo będzie w razie przywozu, przetrzymywania norek czy obrotu nimi.