W czasie protestu w Sejmie Iwona Hartwich mówiła, że jej syn nie może znaleźć pracy. Matka niepełnosprawnego Kuby dodała, że jej syn się "uspołecznia" w "Fundacji z Widokiem". Padły oskarżenia, że fundacja prowadzi fikcyjne zatrudnienia.

Na te słowa postanowiła odpowiedzieć fundacja i zamieściła w internecie oświadczenie. "Wobec pojawiających się spekulacji dotyczących działalności Fundacji z Widokiem, której fundatorem jest matka niepełnosprawnej dziewczynki, a które to spekulacje godzą w jej dobre imię i jej pracowników oraz utrudniają swobodne działania ukierunkowane na poprawę jakości życia dzieci i osób niepełnosprawnych, fundacja oświadcza, że Pan Jakub Hartwich od listopada 2016r. jest zatrudniony w fundacji. Zatrudnienie jest dofinansowane przez PFRON. Obecnie Pan Jakub Hartwich przebywa na urlopie"

Sprawę zajmie się Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. W fundacji do tej pory nie było kontroli, jednak w związku z ostatnimi doniesieniami "Fundusz niezwłocznie podejmie działania mające na celu objęcie jej analizą" - informuje wp.pl.

"W związku z pojawiającymi się nieprawdziwymi informacjami w zakresie funkcjonowania Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych w kontekście protestu osób niepełnosprawnych w Sejmie RP, oświadczamy że środki finansowe będące w dyspozycji Funduszu, zgodnie z ustawą z dnia 27 sierpnia 1997 r. o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych (Dz.U. z 2018 poz.511 ze zm.) są wypłacane m.in. pracodawcom (w formie dofinansowania do wynagrodzeń) zatrudniającym osoby niepełnosprawne" - poinformował PFRON.

Protestujący w Sejmie rodzice i opiekunowie osób niepełnosprawnych po 40 dniach opuścili budynek parlamentu.