Aktualizacja: 12.09.2018 10:28 Publikacja: 12.09.2018 10:15
Foto: AdobeStock
Jak informuje BBC, komisja w Hanoi stwierdziła, że jedzenie psiego mięsa może nadszarpnąć wizerunek miasta jako "cywilizowanego i nowoczesnego".
Czytaj także: Jedzenie psów szkodzi
Urząd miejski dodał, że spożywanie mięsa może prowadzić także do rozprzestrzeniania się chorób takich jak wścieklizna i leptospiroza.
Ponad 1000 sklepów w Hanoi nadal sprzedaje mięso psów i kotów.
Komitet wezwał również mieszkańców do zaprzestania jedzenia mięsa kotów, które jest trochę mniej popularne, ale nadal dostępne. Podkreślono, że wiele zwierząt zostało w tym celu okrutnie zabitych.
Szacuje się, że w Hanoi jest 490 000 psów i kotów, z których większość to zwierzęta domowe.
- Coraz więcej osób w Wietnamie nie akceptuje jedzenia psiego mięsa, ale nadal pozostaje to bardzo głęboko zakorzenionym nawykiem - twierdzi Linh Nguyen, dziennikarka z wietnamskiego serwisu BBC.
Wiele osób z zadowoleniem przyjęło tę decyzję w mediach społecznościowych. Niektórzy twierdzą jednak, że jest to nawyk, z którego wielu Wietnamczyków nie może z łatwością zrezygnować.
Jeden z użytkowników Facebooka, Dang Ngoc Quang, twierdził, że jedzenie psiego mięsa nie powinno być całkowicie zakazane, ponieważ oznaczało by to brak wolności.
Zasugerował wprowadzenie ciężkiego podatku od mięsa psów lub zezwolenie na jego sprzedaż jedynie w określonych obszarach.
Kontrowersyjne zachowania, awans do elitarnej jednostki policji, a w finale wpadka z mefedronem i zwolnienie – u...
Jubileuszowe sety, nowe płyty i wyjątkowe projekty – tak wygląda pierwsze ogłoszenie Jarocin Festiwal 2026. Bile...
W piątkowy wieczór, na drodze ekspresowej S19 w województwie lubelskim, doszło do bardzo poważnego wypadku. W wy...
Soja zamiast mięsa, kasza i wodnista zupa na obiad, a na śniadanie i kolację kanapki z salcesonem lub marmoladą...
W Polsce rodzi się coraz więcej dzieci z mieszanych związków z cudzoziemcami – z Ukrainy i Białorusi, a w dwóch...
Orlen inwestuje w nowe technologie i stawia na odnawialne źródła energii, ale sukces dekarbonizacji zależy nie tylko od inwestycji grupy – kluczowa będzie zmiana przyzwyczajeń milionów klientów – ocenia Stanisław Barański, dyrektor Biura Zrównoważonego Rozwoju i Transformacji Energetycznej Grupy Orlen.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas
