- Pod wspólnym sztandarem w trosce o życie i rodzinę na przełomie maja i czerwca maszeruje ponad 130 miast. To ponad 200 tys. osób - mówił, otwierając warszawski marsz, prezes Fundacji Centrum Życia i Rodziny Kamil Zwierz.
- W tym roku Marsze dla Życia i Rodziny poświęcone są problemowi edukacji seksualnej, zagrażającej prawidłowemu rozwojowi dzieci i młodzieży oraz podważającej pierwszeństwo wychowawcze rodziców, czemu musimy się wyraźnie sprzeciwić - dodał.
9 czerwca marsze odbyły się m.in. w stolicy, Gdańsku, Katowicach, Toruniu, Olsztynie, Łodzi i Kołobrzegu.
Trasa warszawskiego marszu wiodła od pomnika Kopernika na Krakowskim Przedmieściu do Ratusza przy pl. Bankowym. Niektórzy uczestnicy marszu mieli na ubraniach naklejki z napisem "Brońmy dzieci", inni nieśli transparenty i plansze z hasłami, m.in. "Stop demoralizacji przez seksualizację", "Polska katolicka nie laicka!" oraz "Rodzina siłą Polski". Maszerujący nieśli stumetrową biało-czerwoną flagę.
Gdy marsz dotarł pod Ratusz, do zebranych przemówił m.in. wiceprezes Centrum Życia i Rodziny Kazimierz Przeszowski. Pytał zebranych, czy wierzą, że zajęcia z seksedukacji w polskich szkołach będą dobrowolne, gdy "w większości krajów zachodnich są obowiązkowe i rodzice są skazywani za nie puszczanie na nie dzieci".