Tamra McBeath-Riley, Claire Hockridge i Phu Tran opuścili miasto Alice Springs, aby wybrać się na popołudniową przejażdżkę samochodem. Ich pojazd utknął jednak w korycie rzeki. Według ABC News pozostali oni przy samochodzie przez trzy dni. Mieli przy sobie sześć litrów wody, dziesięć puszek mrożonej wódki, paczkę herbatników i makaron. Aby unikać temperatury, która w ciągu dnia dochodziła do 40 stopni Celsjusza, wykopali pod autem dół. W nocy przebywali natomiast wewnątrz pojazdu.
Gdy skończyły im się zapasy, uznali, że powinni iść dalej. Na samochodzie zostawili notatkę, w której poinformowali o swojej decyzji. Około mili od miejsca, w którym zostawili auto, znaleźli wodopój. Wówczas Tamra McBeath-Riley postanowiła przy nim zostać, gdyż towarzyszył jej pies i obawiała się, że zwierzę nie przeżyje dłuższej wędrówki. Hockridge i Phu Tran ruszyli w kierunku autostrady, mieli przy sobie urządzenie GPS i kompas. Para planowała uniknąć upałów, podróżując nocą. Choć mieli ze sobą wodę, brakowało im pożywienia.
Teraz McBeath-Riley została odnaleziona. - Kiedy helikopter mnie znalazł, pomyślałam, że Claire i Phu dotarli do autostrady. To była moja natychmiastowa myśl. Informacja, że tak nie jest, jest niepokojąca - powiedziała kobieta. Kluczową rolę w odnalezieniu 52-latki odegrał mężczyzna hodujący bydło, który poinformował policję, że zauważył w głuszy ślady opon.
Ratownicy wciąż szukają przyjaciół kobiety, którzy ostatnio widziani byli 19 listopada. Poinformowano, że w przeszukiwanym obszarze znaleziono odciski tylko jednej pary butów. W akcji wykorzystywane są między innymi helikoptery. - To dość zróżnicowany teren. Są piaszczyste wydmy, twarda glina, są obszary gęstych drzew, ale są też skały i pasma w okolicy - powiedziała komisarz policji Pauline Vicary.