AI, jedna z największych międzynarodowych organizacji broniących praw człowieka, oskarżyła kraje Zachodu o brak skuteczności, a państwa będące nowymi regionalnymi liderami – o niechęć do podejmowania tematu.– Konieczne jest podjęcie natychmiastowych działań w Darfurze, Zimbabwe, Gazie, Iraku i Birmie – oświadczyła , sekretarz generalny AI. – Brak sprawiedliwości, nierówność i bezkarność są cechami dzisiejszego świata – dodała.
Raport dowodzi, że aż w 81 krajach ludzie poddawani są torturom; w 54 przeprowadzane są nieuczciwe procesy sądowe, a w 77 nie ma wolności słowa. Chiny winny wypełnić zobowiązania w kwestii praw człowieka, USA – zamknąć więzienie-obóz w Guantanamo, a UE – przyjrzeć się traktowaniu osób podejrzanych o terroryzm.
Wiele krytycznych słów poświęcono Rosji. Moskwę oceniono nawet gorzej niż Pekin. Wśród najpoważniejszych problemów AI wskazuje na nasilanie się ksenofobii i wzrost liczby zbrodni popełnianych na tle etnicznym. Obrońców praw człowieka niepokoi prześladowanie osób krytycznych wobec władz, brak niezawisłego sądownictwa oraz problemy z wolnością słowa, a także sytuacja na północnym Kaukazie.
Eksperci AI zdecydowali się w związku z tym na bezprecedensowy krok. Opublikowali specjalne memorandum adresowane do prezydenta Dmitrija Miedwiediewa. Dokument przypomina jego słowa o konieczności przestrzegania swobód obywatelskich i praworządności, które padły w jego mowie inauguracyjnej. Rosyjskie media uważają, że AI dała w ten sposób do zrozumienia, że oczekuje od nowego prezydenta rządów mniej autorytarnych niż te jego poprzednika. Jeden z liderów radykalnej opozycji, pisarz skandalista Eduard Limonow skrytykował autorów memorandum za naiwność. Ostrożny optymizm wyraził natomiast znany liberalny polityk Borys Niemcow.
AI ma też zastrzeżenia do naszego kraju. „Polska odrzuciła zarzuty, że pozwoliła USA na otwarcie aresztów na swojej ziemi i nie pozwoliła na otwarcie śledztwa w tej sprawie” – czytamy w raporcie. Jest w nim także mowa o dyskryminacji homoseksualistów. „Wysokiej rangi politycy używają otwarcie homofobicznego języka” – stwierdza AI, wprost obwiniając o to prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Inny zarzut to złe warunki w obozach dla uchodźców i niewłaściwe traktowanie tzw. uchodźców tolerowanych.