Reklama

Pierogi powalczą z kapustą

Najoryginalniejsze gminne festyny. Ciocia Johna Cleesa ma promować Pcim, spływ na byle czym – Augustów, a konkurs rzutu beretem na odległość – Krotoszyn

Aktualizacja: 19.07.2008 08:06 Publikacja: 19.07.2008 02:14

Teletubisie z Kozienic wygrały ubiegłoroczne mistrzostwa Polski w Pływaniu na Byle Czym, które odbyw

Teletubisie z Kozienic wygrały ubiegłoroczne mistrzostwa Polski w Pływaniu na Byle Czym, które odbywają się w Augustowie

Foto: PAP

Gminy w całej Polsce prześcigają się w organizowaniu oryginalnych imprez, które mają przyciągnąć turystów. Dominują święta rozmaitych warzyw i owoców, ale nie brakuje też oryginalniejszych pomysłów.

20 lipca doroczne Święto Kliszczaka, które odnosi się do etnicznej nazwy mieszkańców. Będą zabawy, konkursy, popisy lokalnych zespołów. Jednak w tym roku impreza ma nowy wymiar. Nawiązuje do głośnego spotu reklamowego banku, w którym brytyjski komik John Cleese z grupy Monty Pythona, aby zaciągnąć kredyt, chce na różne sposoby udowodnić swoje związki z Polską. W desperacji rzuca: "Moja ciocia jest z Pcimia".

– Do programu święta włączyliśmy wybór „Cioci z Pcimia“, czyli kobiety, która wykaże się elokwencją, dowcipem i wieloma innymi umiejętnościami– mówi wójt gminy Pcim Daniel Obajtek.

Pomyślano też o odsłonięciu na rogatkach wsi billboardów z podobizną brytyjskiego komika i napisem „ Moja ciocia jest z Pcimia“. – Pan John zgodził się na wykorzystanie jego wizerunku – zapewnia wójt i dodaje: – Nie sądzi pan, że Kliszczak brzmi jak Cleese?

Tydzień później w Augustowie ponad 30 „pływadeł“ wystartuje w XIII Mistrzostwach Polski w Pływaniu na Byle Czym. – Zawody cieszą się olbrzymią popularnością również wśród widzów. W ubiegłym roku obserwowało je ponad 20 tysięcy ludzi. Augustów jest cały zatkany, ale nikomu to nie przeszkadza – mówi Witold Polkowski z Szekla Portu w Augustowie. Impreza organizowana przez Radio Białystok rozgrywana jest na rzece Netcie. W tym roku uczestnicy mają startować na łodziach przypominających: Shreka, piracką balię oraz bolid Formuły 1. Poprzebierani są także zawodnicy.

Reklama
Reklama

W wielkopolskim Krotoszynie od 1996 roku organizowane są mistrzostwa świata w rzucie beretem. – Konkurencja polega na jak najdalszym wyrzucie beretu ręką. Zawodnik ma trzy próby. Aby próba była zaliczona, beret musi spaść antenką do góry – tłumaczy Leszek Witek z krotoszyńskiego Centrum Sportu i Rekreacji Wodnik. Rekordzistą w rzucie beretem pozostaje od 2000 roku Eugeniusz Szczur, który posłał go na odległość 40 metrów 98 centymetrów. – Zawody cieszą się dużą popularnością, bierze w nich udział ponad stu uczestników, nawet goście z zagranicy – mówi Witek. W tym roku mistrzostwa odbędą się 10 sierpnia. Sołtysi zwijają asfaltNiektóre wakacyjne festyny mamy już za sobą. Wąchock słynie z dowcipów o niegrzeszącym inteligencją sołtysie. W czerwcu odbył się w tym mieście Turniej Sołtysów połączony z paradą gmin i sołectw. – Pogoń z kłonicą za Kubicą, wóz z jajami, zwijanie asfaltu na noc oraz wąchocki maraton na spostrzegawczość – to tylko niektóre z konkurencji, w których rywalizowali sołtysi.

W Łebie odbyły się obchody dziesięciolecia powołania tamtejszego księstwa. Z tej okazji książę Henryk I Łebski wygłosił orędzie do narodu. Zorganizowano też książęcą biesiadę.

Sołtysi w Wąchocku rywalizowali m.in. w takich konkurencjach: pogoń z kłonicą za Kubicą, zwijanie asfaltu na noc oraz maraton na spostrzegawczość

W Krakowie organizowane są od kilku lat festiwale: Zupy oraz Pierogów, a także Święto Chleba. Białka Tatrzańska organizuje festyn z wyborem Cepra i Ceperki oraz Harnasia Roku. O ceperstwie decyduje miejsce zamieszkania – co najmniej 99 km od Tatr. Harnasia, czyli zbójnika, wybiera się spośród młodych górali. Wraz z wybraną w Białym Dunajcu Nojśwarniyso Górolecko przez kolejny rok są parą promującą powiat tatrzański.

Nietypowy sposób na promocję ma Janów Lubelski, w którym od kilku lat obchodzi się Święto Kaszy. „Gryczoki 2008“ to dwudniowy (9 – 10 sierpnia) festyn rodzinny połączony z festiwalem wyrobów z kaszy, nalewek i regionalnych potraw, który co roku cieszy się coraz większym zainteresowaniem. – Janów to zagłębie gryki, więc dlaczego nie mielibyśmy wykorzystać naszych walorów do promocji? Amatorów tradycyjnej kaszanki czy żurawinówki nie brakuje w całym kraju. A oryginalne święto przyciąga turystów – mówi Czesław Krzysztoń, zastępca burmistrza w Janowie Lubelskim.

Uważająca się za „kapuścianą stolicę Polski“ małopolska gmina Charsznica od 14 lat organizuje we wrześniu Dni Kapusty. Jedną z atrakcji jest koronacja Kapuścianego Króla i Kapuścianej Królowej, którymi na rok zostają najlepsi w uprawie tego warzywa i w pracy społecznej. – Jako insygnia władzy dostają berła z główkami kapusty – podkreśla wójt Charsznicy Jan Żebrak.

Reklama
Reklama

Z kolei w podstaszowskich Kurozwękach wytyczono największy w Polsce labirynt w polu kukurydzy. Turyści buszować w kukurydzy mogą już od tego weekendu.

Więcej o wyborze „Cioci z Pcimia”:

www.kliszczacy.pl

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Społeczeństwo
Sejm zagłosował nad odrzuceniem weta prezydenta do ustawy łańcuchowej. Jak głosowali posłowie?
Społeczeństwo
Co przyciąga do Polski ukraińskich imigrantów? Wyniki badania
Społeczeństwo
Budżet Mazowsza na 2026 rok. Administracja pochłonie więcej niż zdrowie
Społeczeństwo
Zaborów nie widać. Usług publicznych też nie. I zyskuje na tym Konfederacja
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama