Od grubo ponad roku odraczane są kolejne rozprawy przed Sądem Rejonowym w Warszawie dla Pragi – Północ dotyczące nieprawidłowości w latach 2001 – 2002 w zarządzie gminy Warszawa Targówek. Sprawa się przeciąga, bo oskarżeni przedkładają sądowi zwolnienia lekarskie. Dotychczas nie odczytano nawet aktu oskarżenia. Najbliższą rozprawę zaplanowano na 23 września.
Jednym z oskarżonych jest m.in. 34-letni dr Sebastian K., polityk SdPl, szef gabinetu byłego ministra zdrowia Marka Balickiego. K., gdy był zastępcą burmistrza Targówka, miał nie dopełnić obowiązków, w konsekwencji czego miał doprowadzić do powstania w majątku gminy szkody w wysokości prawie 3,4 mln zł. Sprawa dotyczy sprzedaży gruntów po niższych cenach.
K. od lat jest pracownikiem naukowym Instytutu Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego i wykłada politykę społeczną. – Muszę z nim porozmawiać i wyjaśnić sprawę. Postawione zarzuty nie oznaczają bowiem, że jest winny – tłumaczy prof. Stanisław Sulowski, dyrektor Instytutu. Przyznaje, że o sprawie nie wiedział.
Sebastian K. w rozmowie z „Rz” przekonywał, że o postawionych mu zarzutach informował kolegów z uniwersytetu. – Profesor Sulowski być może nie do końca się orientuje, bo ma wielu pracowników – wyjaśnia K. Podkreśla, że oskarżenie jest absurdalne. – Gdy prezydentem Warszawy został Lech Kaczyński, to oskarżył on zarządy wszystkich warszawskich gmin z kadencji 1998 – 2002 o nieprawidłowości i złożył zawiadomienia do prokuratury – mówi K. – Tam, kilka lat później po dojściu PiS do władzy, nadgorliwi i bardzo młodzi prokuratorzy, rażąco lekceważąc stan faktyczny i przepisy prawa, sporządzili akt oskarżenia, który beztrosko skierowali do sądu. Akt zawiera błędy i sprzeczności. Ktoś na podstawie zarzutów, które dotyczą całego siedomiosobowego, kolegialnego zarządu, od wielu lat próbuje podważyć mój dorobek naukowy.
Problemu z oskarżeniem K. nie widzą także jego partyjni koledzy z SdPl. Jest on przewodniczącym krajowego sądu partyjnego. – Nadal mam do niego zaufanie – zaznacza Marek Balicki.