Wprawdzie biuro opieki społecznej w szwedzkim mieście Göteborg odrzuciło wniosek 30-letniego mężczyzny, który chciał otrzymać zapomogę na zakup viagry. Gdy jednak odwołał się do sądu, wygrał sprawę. Decyzję o wysokości zasiłku sędziowie pozostawili jednak gminie. W efekcie to lokalne władze muszą zdecydować, jak często 30- latek może pozwolić sobie na seks.
Problemem jest określenie takiej częstotliwości użycia środka na potencję, by mężczyzna – zgodnie z orzeczeniem sądu – uznał, że ma zapewniony „komfort życia”. Henrietta Nyberg z biura opieki socjalnej w Göteborgu zastanawia się więc, czy seks raz w tygodniu można uznać za „przyzwoity poziom życia”.
W sądowym pozwie 30-latek przyznał, że był narkomanem – jednak z narkotykami ostatecznie skończył. Ma ukochaną i bardzo mu na niej zależy. To dzięki niej trzyma się z dala od nałogu. Leki, które musi przyjmować, powodują jednak trudności z erekcją. A na viagrę, która pomaga rozwiązać kłopoty w życiu seksualnym, go nie stać (koszt jednej tabletki stanowi równowartość około 40 złotych).
[wyimek]Urzędnicy muszą zdecydować, jak często mężczyzna powinien uprawiać seks[/wyimek]
Olle Holmstedt, doradca władz gminy, ostrzega jednak na łamach dziennika „Göteborgs-Posten”, by z wyroku sądu nie wyciągać zbyt daleko idących wniosków. Zgodnie z obowiązującym w Szwecji prawem państwo nie ponosi odpowiedzialności za udane życie seksualne obywateli.