Reklama
Rozwiń

Szybki jak saper: pocisk może poczekać

Rolnik w sobotę znalazł na polu pocisk. Zawiadomił policję, a ta wojsko. Patrol saperów przyjechał dopiero w poniedziałek

Publikacja: 04.11.2009 05:25

Gdy właściciel pola odkrył wybuchowe znalezisko, natychmiast wezwał policję, która zabezpieczyła teren i wysłała faks do 2. Batalionu Ratownictwa Inżynieryjnego z Brzegu.

– W sobotę około godziny 16 dostaliśmy zgłoszenie, że we wsi Bronowice Niwa został znaleziony niewybuch – potwierdza chorąży Piotr Kańduła, rzecznik prasowy brzeskiej jednostki. Ale pomimo zgłoszenia saperzy nie pojechali na miejsce. Policjanci musieli pilnować bombowego znaleziska aż do poniedziałku. W tym czasie na drogach prowadzili akcję „Znicz”.

Kiedy w końcu – w poniedziałek – saperzy przyjechali na pole, znaleźli cały arsenał. Oprócz pocisku, który zauważył rolnik, odkryli 20 innych niewybuchów – 40 metrów od najbliższych zabudowań, przy polnej drodze.

Dlaczego saperzy tak długo czekali z interwencją?

– Wszystko odbyło się zgodnie z procedurami wojskowymi – przekonuje chorąży Kańduła. A te mówią, że „każdy niewypał, niewybuch powinien być usunięty w czasie do 72 godzin, przy czym usuwanie przedmiotów niebezpiecznych w miejscach publicznych (szkoły, drogi, budowy) uważane jest za interwencję pilną, do realizacji w terminie 24 godzin”.

Nie można też wysadzać ładunków po zmroku. Chorąży dodaje również, że dopiero w poniedziałek, a więc w dzień roboczy, żołnierze mogli wziąć z wojskowego magazynu materiały wybuchowe potrzebne do zdetonowania starych pocisków moździerzowych.

– Procedury procedurami, ale wojsko musi umieć działać szybko i być zawsze w gotowości – przypomina gen. Sławomir Petelicki, twórca i dwukrotny dowódca jednostki specjalnej GROM, który jest oburzony opieszałością wojskowych.

– Takie sytuacje jak ta z niewybuchami pokazują, że nie potrafi ono reagować, gdy zagrożeni są zwykli obywatele. Uważam, że Ministerstwo Obrony Narodowej na swoich stronach internetowych powinno zamieścić informację dla potencjalnego agresora, że o swoich wrogich zamiarach powinien on uprzedzić dwa tygodnie wcześniej i w dodatku w godzinach pracy – mówi z wyrzutem generał.

Pociski moździerzowe znalezione w Bronowicach Niwie zostały już zdetonowane na poligonie w Tępicach.

Gdy właściciel pola odkrył wybuchowe znalezisko, natychmiast wezwał policję, która zabezpieczyła teren i wysłała faks do 2. Batalionu Ratownictwa Inżynieryjnego z Brzegu.

– W sobotę około godziny 16 dostaliśmy zgłoszenie, że we wsi Bronowice Niwa został znaleziony niewybuch – potwierdza chorąży Piotr Kańduła, rzecznik prasowy brzeskiej jednostki. Ale pomimo zgłoszenia saperzy nie pojechali na miejsce. Policjanci musieli pilnować bombowego znaleziska aż do poniedziałku. W tym czasie na drogach prowadzili akcję „Znicz”.

Społeczeństwo
Najnowsze dane o Warszawie. Wynagrodzenia, popularność dzielnic, liczba mieszkańców
Społeczeństwo
Tajemnicza śmierć dyrektora z NCBR. Kontrolował miliardowe projekty
Społeczeństwo
Warszawa przyciąga turystów. Rekordowa liczba odwiedzających stolicę
Społeczeństwo
Policja odnalazła ciało mężczyzny. To zaginiony dyrektor NCBiR
Społeczeństwo
Ruch drogowy w Warszawie: Mniej ofiar śmiertelnych, więcej wypadków z jednośladami