Ponieważ w Szwecji przemocy wobec dzieci, nawet tych najbardziej krnąbrnych, używać nie wolno, sprawa od razu znalazła się na czołówkach gazet. Trafiła też do prokuratury.
70-letni Ronald Fast został oskarżony o pobicie.
Ku zaskoczeniu wielu murem stanęli za nim jednak inni emeryci. Seniorzy z całego województwa zorganizowali akcję, by wyrazić poparcie dla pracownika parku. Przewodniczący Szwedzkiego Związku Emerytów Edvald Larsson oświadczył, że społeczeństwo powinno się rozprawić z przestępczością młodzieży i reagować na akty wandalizmu.
Chłopak bowiem nie dość, że bezczelnie odzywał się do starszego człowieka, to jeszcze, chcąc zrobić mu na złość, wjechał rowerem na pole golfowe w parku. Nie był to przypadek odosobniony – w mieście Värnamo przez całe lato grupa rozwydrzonych nastolatków dewastowała park.
Emeryt stanął przed sądem i został ukarany grzywną. Sędzia uznał wprawdzie, że wymierzone policzki nie spowodowały u 12-latka większego uszczerbku na zdrowiu, to jednak bicie dzieci jest sprawą poważną.