[b]Z sondażu „Rz“ wynika, że 57 proc. Polaków nie jada poza domem. Zaskakuje to pana?[/b]
[b] prof. Zbigniew Nęcki, psycholog społeczny, Uniwersytet Jagielloński: [/b]Można powiedzieć, że tradycja walczy z nowoczesnością. Nadal dominuje przekonanie, że wszędzie dobrze, ale w domu zjemy najlepiej, i zapewne długo się to nie zmieni. Jednak pojawiają się też sygnały, że – zwłaszcza młode pokolenie – coraz częściej wybieramy jedzenie poza domem, by zaoszczędzić sobie kłopotów, a także czasu. Wyjście do restauracji ciągle jest jednak dla Polaków dużym wydarzeniem, a nie codziennością. Do tych wyjść mamy takie trochę nabożne podejście. Jeśli się już na nie decydujemy, to tylko z wyjątkowych okazji, na przykład rocznicy ślubu czy urodzin.
[b]Wybieramy głównie bary, pizzerie i fast foody, które wyrastają na ulicach naszych miejscowości jak grzyby po deszczu. Skąd ten sukces? [/b]
Żyjemy coraz szybciej, więc jeśli decydujemy się na jedzenie poza domem, chcemy być błyskawicznie obsłużeni. Widać też, że nie chcemy na jedzenie wydawać zbyt dużo – a to oferują bary szybkiej obsługi, ewentualnie pizzerie, raczej nie restauracje. Tam można się wybrać głównie w celach towarzyskich, co robimy już znacznie rzadziej.
[b]Spory sukces odniosły duże sieci fast food: Mc Donald’s czy KFC[/b].