Rz: Wielka Brytania zamierza powołać na tegoroczne igrzyska olimpijskie w Londynie wspólną reprezentację w piłce nożnej. Pomysł ten nie został przyjęty zbyt ciepło przez Szkotów, Walijczyków i Irlandczyków. Można mówić o jednym narodzie brytyjskim?
Zbigniew Lewicki:
Wielka Brytania jest tworem politycznym, a nie narodowym. To taka Unia Europejska w wersji mini. Powstała z połączenia – nie do końca dobrowolnego – kilku niezależnych państw. Każde ma własną historię, tradycję, a częściowo odrębny język.
USA tworzyły się podobnie, a dziś są spójną narodową całością...
Ale brytyjski twór polityczny nigdy nie przerodził się w twór emocjonalny. Określenie „jestem Brytyjczykiem" to identyfikacja paszportowa, nie uczuciowa. Dlatego pragną oni zachować jak najwięcej symboli własnej narodowości. A co jest ważniejszym symbolem niż reprezentacja w sporcie narodowym?