Seks jak gotowanie

Dokładnie 50 lat temu otworzyła pierwszy na świecie sex-shop. Przez całe życie działała zgodnie z dewizą: To nie silni pokonają słabych, ale szybcy wolnych. Dzisiaj erotyczno-pornograficzny koncern Beate Uhse jest firmą o międzynarodowym zasięgu.

Publikacja: 10.11.2012 19:41

Prywatny samolot Beate Uhse na lotnisku w Mönchengladbach, 1999 r.

Prywatny samolot Beate Uhse na lotnisku w Mönchengladbach, 1999 r.

Foto: Imago/East News, Sven Simon nul Sven Simon

Red

Tekst z magazynu "Sukces"

Pochodzenie miała szlacheckie. Urodziła się w?? 1919 r. w?? majątku Wargenau koło Królewca w?? Prusach Wschodnich. Gdy była małą dziewczynką, zbierała kurze pióra, lepiła z?? nich skrzydła i?? skakała z?? dachu werandy. W?? wieku 17 lat porzuciła szkołę i?? pod Berlinem rozpoczęła naukę pilotażu. Rodzice nie tylko nie przeciwstawiali się tym zainteresowaniom, ale ją wspierali. Jej ojciec powtarzał: „Jeśli czegoś pragniesz, to porusz niebo i?? ziemię, wykorzystaj wszystkie dostępne środki, żeby to zdobyć".

Ucząc się latania, poznała swoją miłość i?? przyszłego męża, instruktora pilotażu Hansa Jurgena Uhsego. Po zdobyciu licencji brała udział w?? zawodach lotniczych. Tuż przed wybuchem wojny została pilotem oblatywaczem w?? fabryce samolotów Friedrich. Po wybuchu II wojny światowej wstąpiła do Luftwaffe, ale nie brała udziału w?? zadaniach bojowych – dostarczała samoloty z?? warsztatów i?? fabryk do jednostek. Miała dużo szczęścia. W?? kwietniu 1945 r. udało się jej uciec wraz z?? synkiem i?? jego nianią pilotowanym przez siebie samolotem z?? oblężonego przez Armię Czerwoną Berlina. Była zdana tylko na siebie. Rodziców zamordowali Rosjanie, mąż zginął na froncie wschodnim.

Tuż po wojnie osiedliła się we Flensburgu w?? Szlezwiku-Holsztynie. Wybrała rolniczy region w?? nadziei, że nie dotknie jej głód. Myślała, że nadal będzie latać, ale Luftwaffe i?? lotnictwo cywilne przestało istnieć. 26-letnia Beate wsiadła więc na rower, jeździła od wsi do wsi i?? sprzedawała guziki oraz używane zabawki dla dzieci. Wkrótce okazało się, że jest to zajęcie nie do końca bezpieczne. Pewnego dnia, gdy wracała z?? obwoźnego handlu, zaczepili ją radzieccy żołnierze. Została zgwałcona. Pocieszała się, że dzięki jej sile perswazji zrobił to tylko dowódca, a?? nie cała kompania. Wróciła do domu, wypłakała się, a?? następnego dnia znowu pojechała handlować zabawkami. Musiała przecież z?? czegoś żyć...

Szybko zorientowała się, czego naprawdę potrzebują Niemcy. „W?? wiosce, w?? której mieszkałam, było wiele kobiet, które straciły wszystko poza mężami. Gdy zaczęli wracać z?? frontu, po trzech miesiącach radości była zwykle rozpacz... ciąża. Ludzie nie mieli domu, pieniędzy, a?? tu jeszcze kołyska.Zapłakane kobiety przychodziły do mnie i?? pytały, co zrobić" – wspominała Uhse.

Pani Müller chce się rozwieść

W?? 1947 r., wykorzystując wiedzę przekazaną jej przez matkę, lekarkę, zwolenniczkę edukacji seksualnej młodzieży, wydała siedmiostronicową broszurę, tłumacząc w?? niej zawiłości metody kalendarzyka małżeńskiego. W?? ciągu roku sprzedała 32 tys. egzemplarzy. Wkrótce dostała blisko 10 tys. listów, w?? których kobiety pytały ją o?? sposoby zapobiegania ciąży, środki antykoncepcyjne i?? książki uświadamiające. To zachęciło ją do wydania kolejnych poradników. W?? książce „Pani Müller chce się rozwieść" objaśniała m.in. kobiecą oziębłość, a?? w?? „Z?? panem Krügerem coś jest nie w?? porządku" – impotencję. Starała się być terapeutką. Trafiła na podatny grunt, bo po wojnie pełnej dramatycznych przeżyć wiele osób i?? par miało problemy w?? życiu seksualnym.

W?? 1949 r. poszła o?? krok dalej – stworzyła Dom Sprzedaży Wysyłkowej i?? zatrudniła czterech pracowników. Pierwszy katalog reklamowały prezerwatywy o?? wyszukanych kształtach i?? bezpruderyjna bielizna. „Tylko otwarci ludzie zadają sobie pytanie, czy w?? ich małżeństwie wszystko gra" – krzyczały słowa na okładce.

Konserwatywni Niemcy byli zbulwersowani. Beate Uhse nie. „Seks jest jak gotowanie i?? robienie na drutach" – mówiła. Wtedy jeszcze nie przypuszczała, że tą tematyką będzie zajmować się przez kolejnych 40 lat. Myślała, że wielkie zapotrzebowanie na erotykę to wynik wojennej głodówki. Gdy obroty sprzedaży wysyłkowej przekroczyły 10 mln marek, Uhse postanowiła założyć we Flensburgu swój pierwszy „specjalistyczny sklep higieny małżeńskiej". Właściwie był to pierwszy sex-shop na świecie. Sklep otworzyła tuż przez Bożym Narodzeniem – 22 grudnia 1962 r. Datę wybrała nieprzypadkowo. Miała nadzieję, że ludzie w?? okresie dobrej woli i?? życzliwości, zajęci zakupami i?? przygotowaniami do świąt, nie będą mieli ochoty ani czasu na akcje protestacyjne. Nie myliła się.

Co prawda lokalizacja sklepu nie była prestiżowa – w bezpośrednim sąsiedztwie piekarni i?? rzeźnika, za to jego wnętrze Beate Uhse urządziła w?? dobrym guście. Na regałach wykonanych z?? wysokiej jakości drewna eksponowała czasopisma, książki, prezerwatywy i?? wibratory. Odważny asortyment sprzedawała w?? bardzo subtelny sposób – klienci nie musieli niczego dotykać ani wymawiać na głos nazwy produktu, podawali jedynie sprzedawcom numery towarów, a?? ci pakowali je w?? papier. W?? pruderyjnych jak na owe czasy Niemczech interes świetnie się kręcił. Po kilku latach działalności Beate Uhse mogła pochwalić się około 1,5 mln klientów, 30 mln marek obrotu i?? sklepami we wszystkich większych niemieckich miastach.

Od wieży Eiffla po mury Kremla

Sukces Uhse nie był dziełem przypadku, tylko przemyślanej strategii. Beate systematycznie zlecała badania rynku, by dowiedzieć się, jaki asortyment cieszy się największym powodzeniem. By utrzymać zainteresowanie, wypuszczała na rynek coraz bardziej finezyjne produkty: wibratory, kolorowe kondomy, kremy, preparaty na potencję, gumowe lalki. – Biznes rośnie, kiedy twoje produkty mają powodzenie. Tak jak interes piekarski. Ci piekarze, którzy w?? porę nie dostrzegli mody na chleb ziarnisty, zbankrutowali – mówiła. Z?? biegiem lat liderka erotycznego biznesu oferowała w?? swych sklepach 7 tys. gadżetów, m.in. afrodyzjaki, nadmuchiwane lalki, ciśnieniomierze orgazmu, kajdanki, pejcze.

Działała z?? rozmachem. W?? 1975 r. uruchomiła sieć kin porno „Blue Movie" i?? „Starlight", w?? których oprócz filmu podawano do wyboru trzy wliczone w?? cenę napoje alkoholowe. Rok później otworzyła Centralę Wynajmu Filmów, a?? w?? 1979 r. przejęła sieć sklepów pornograficznych Dr Mueller's. Po zjednoczeniu Niemiec obroty firmy jeszcze bardziej poszybowały w?? górę, przekraczając 115 mln marek. Ciężko pracowała, aby zwiększyć nie tylko zyski, ale także zasięg firmy od wieży Eiffla po mury Kremla. „Dopóki istnieją ludzie, miłość, seks i?? erotyka pozostaną ważne" – mówiła. Dziś jej firma działa w?? kilkunastu krajach Europy.

Wielu klientów traktowało Beate Uhse jak powierniczkę i?? terapeutkę. Dostawała tysiące listów. „Kiedyś ludzie pytali, co zrobić, by nie zajść w?? ciążę, czy dzieci przychodzą na świat przez pępek, czy to świństwo kochać się z?? żoną, mając 65 lat. Dzisiaj wiedza moich klientów jest nieporównywalnie większa" – wspominała Uhse pod koniec lat 90.

Przez wszystkie lata była pod ostrzałem dziennikarzy. Pytali ją, dlaczego zajęła się pornobiznesem. Ona odpowiadała: „Mieliśmy 140 krów. Byk wdrapywał się na krowę i?? po pewnym czasie pojawiał się cielak. Codziennie obserwowaliśmy kontakty seksualne w?? naturze, co nie było dane dzieciom z?? miasta". Gdy pytano ją, czy nie wstydzi się kierowania największym sex-shopem w?? Europie, mówiła: „Jeśli ktoś pracuje w?? fabryce alkoholu, to nie znaczy, że jest alkoholikiem. W?? tym, co robię, nie ma nic niemoralnego".

Nie jestem Jezusem, lecz przedsiębiorcą

Otworzenie w?? rodzinnym Flensburgu sex-shopu nie przysporzyło jej sympatyków. Mieszkańcy miasta nie akceptowali jej w?? swoim gronie i?? otwarcie ją bojkotowali. Przez 35 lat Uhse starała się bezskutecznie o?? członkostwo w?? miejscowym klubie tenisowym. By nauczyć się grać w?? tenisa, musiała pojechać do Francji, a?? po powrocie zbudowała sobie własny kort. Przez miejscową społeczność została zaakceptowana dopiero w?? chwili, gdy w?? 1989 r. za wojenną przeszłość odznaczono ją Orderem Zasługi Republiki Federalnej Niemiec.

Sklepy Beate Uhse znajdowały się na lotniskach, stacjach kolejowych, w?? pobliżu szkół i?? kościołów. Ich widok drażnił bardziej „moralnych" obywateli. Dlatego jej firma była przedmiotem 2 tys. dochodzeń i?? inspekcji (w?? Niemczech obowiązywały wprowadzone jeszcze przez nazistów przepisy dotyczące erotyki). Przegrała jeden proces i?? została skazana na karę grzywny. Powodem było podawanie w?? kinach dwóch napojów alkoholowych zamiast trzech. Niekiedy konfiskowano jej gotowy do wysłania towar.

Atakowały ją feministki, zarzucając degradowanie kobiety do obiektu pożądania. Ona spokojnie im odpowiadała: „Nie jestem Jezusem, lecz przedsiębiorcą".

Kochana i?? podziwiana

Uhse nieustannie powtarzała, że w?? sprawach seksu jest przeciętną, normalną kobietą. Ale faktem jest, że w?? wieku 70 lat widywano ją z?? młodymi kochankami. Chwaliła się, że osobiście testuje każdy nowo wprowadzony produkt. „W?? końcu dobra kucharka, zanim poda gościom ciasto, powinna je najpierw spróbować" – wyjaśniała.

Beate nie była piękną kobietą, ale zależało jej na opinii otoczenia. Gdy pewnego dnia zobaczyła siebie na zdjęciu z?? koleżankami z?? klubu tenisowego, stwierdziła, że wygląda wśród nich jak bokser z?? obcisłymi fałdami skóry. Pomyślała wtedy, że nie może straszyć ludzi i?? zdecydowała się zrobić operację plastyczną.

Mimo że prowadziła imperium miłości – jak nazywano jej firmę – nie miała szczęścia w?? życiu prywatnym. Pierwszy mąż zginął na froncie wschodnim. Z?? drugim mężem, którego poznała na plaży nudystów, rozwiodła się po kilku latach. Również związek z?? czarnoskórym nowojorczykiem rozpadł się po siedmiu latach.

Beate Uhse potrafiła jednak docenić miłość. „To było dla mnie tak niezwykłe uczucie, gdy czułam się przez mężczyzn kochana i?? podziwiana. Kiedy ich oczy zaczynały błyszczeć na mój widok... Nie ma nic piękniejszego niż dobry związek z?? mężczyzną. A?? jeżeli ma być dobry tylko w?? połowie, lepiej być samemu" – powtarzała. Najpiękniejsze wyznanie miłości usłyszała od swojego syna Urlicha, który powiedział, że jest najukochańszą mamą na świecie.

W?? 1992 r. w?? wieku 73 lat odeszła z?? władz firmy, zostając tylko w?? radzie nadzorczej. Nadal jednak miała wpływ na kluczowe decyzje. W?? 1999 r. Uhse wprowadziła swoje przedsiębiorstwo na giełdę we Frankfurcie. Chciała tym zasygnalizować swoim klientom, że jest poważnym partnerem.

Do końca życia pozostała aktywna. Pilotowała turystyczny samolot, nurkowała i?? grała w?? golfa. Tuż przed śmiercią spełniła ostatnie marzenie i?? założyła w?? Berlinie muzeum erotyki nazwane swoim imieniem.

Beate Uhse zmarła w?? 2001 r. w?? wieku 81 lat w?? szpitalu w?? Szwajcarii. Wtedy jej przedsiębiorstwo działało w?? 50 krajach na świecie, miało dom wysyłkowy, sieć sklepów i?? generowało zysk równy 170 mln marek. Po kilku latach firma zredukowała liczbę sklepów i?? skoncentrowała się na sprzedaży internetowej.

Październik 2012

Tekst z magazynu "Sukces"

Pochodzenie miała szlacheckie. Urodziła się w?? 1919 r. w?? majątku Wargenau koło Królewca w?? Prusach Wschodnich. Gdy była małą dziewczynką, zbierała kurze pióra, lepiła z?? nich skrzydła i?? skakała z?? dachu werandy. W?? wieku 17 lat porzuciła szkołę i?? pod Berlinem rozpoczęła naukę pilotażu. Rodzice nie tylko nie przeciwstawiali się tym zainteresowaniom, ale ją wspierali. Jej ojciec powtarzał: „Jeśli czegoś pragniesz, to porusz niebo i?? ziemię, wykorzystaj wszystkie dostępne środki, żeby to zdobyć".

Pozostało 95% artykułu
Społeczeństwo
Właściciele najstarszej oprocentowanej obligacji świata odebrali odsetki. „Jeśli masz jedną na strychu, to nadal wypłacamy”
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Społeczeństwo
Gwałtownie rośnie liczba przypadków choroby, która zabija dzieci w Afryce
Społeczeństwo
Sondaż: Którym zagranicznym politykom ufają Ukraińcy? Zmiana na prowadzeniu
Społeczeństwo
Antypolska nagonka w Rosji. Wypraszają konsulat, teraz niszczą cmentarze żołnierzy AK
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Społeczeństwo
Alarmujące dane o długości życia w USA. Amerykanie będą żyć dłużej, ale nie bardzo