Psychologowie z Krakowskiego Instytutu Psychoterapii, do których na terapię udali się państwo Bajkowscy z dziećmi, „skierowali donos do sądu na podstawie poufnych informacji". „Terapeuci są nieudolni", „zaszkodzili rodzinie" i „zachowali się nieprofesjonalnie" – takie sformułowania czytamy w datowanej na 28 marca opinii PTHP, dotyczącej działania terapeutów państwa Bajkowskich. Została sporządzona po zapoznaniu się z aktami sprawy. Odnosi się bezpośrednio do dwóch terapeutów – Katarzyny Ramus i Krzysztofa Gondtka.
W drugim stanowisku dr Barbara Gujska, kierownik ds. zagrożeń psychicznych w PTHP, równocześnie prezes Stowarzyszenia Stopmanipulacji, oraz Łukasz Mazur z PTHP oceniają działania krakowskiego Rodzinnego Ośrodka Diagnostyczno-Konsultacyjnego, którego opinie wysłane do sądu w grudniu ubiegłego roku oraz styczniu tego roku bezpośrednio przyczyniły się do odebrania państwu Bajkowskim trzech synów. W stanowisku czytamy, że w opinii RODK „występują błędy merytoryczne i formalne", „jest robiona pod z góry ustaloną tezę, że lepiej dzieciom będzie w domu dziecka niż z rodziną". Psychologowie z PTHP konkludują w swoich wnioskach, że „o sposobie rozwiązania problemu zdecydowały osobiste poglądy opiniujących, dzieci zostały instrumentalnie potraktowane przez biegłych".
To rzadki przypadek, by to samo środowisko zawodowe krytykowało tak miażdżąco swoich przedstawicieli.
Dr Barbara Gujska, współautorka opinii, mówi „Rz", że do tak krytycznej opinii skłoniła ją lektura akt sprawy. Wskazuje m.in., że psychologowie są często bezkarni, nawet gdy dopuszczają się ujawniania tajemnic swoich pacjentów.
– Nie istnieje właściwie żadna sankcja, która powodowałaby, że za złamanie zasad etycznych stosowana jest jakaś forma kary – mówi.