Motocykli nie trzeba się bać

O tym dlaczego ludzie nie lubią motocykli dla "Rz" opowiadał Igor Polakowski, szef warszawskiego klubu motocyklowego Road Runners MC Poland

Publikacja: 20.05.2013 01:40

Motocykli nie trzeba się bać

Foto: archiwum prywatne

Rz: Mieszkańcom miast przeszkadzają nocne ryki silników motocykli. Zdenerwowani dzwonią na policję. Jak wytłumaczyć laikowi miłość do motocykli?

Igor Polakowski:

Jazda na motocyklu daje mi szalone poczucie niezależności i swobody. Nie można jej porównać do jazdy samochodem, chociażby dlatego, że my mamy bezpośredni kontakt z wiatrem, przyrodą, pięknymi krajobrazami, których nie oglądamy przez szybę. To wspaniała sprawa.

Skąd się więc bierze złe – na ogół – zdanie o motocyklistach?

Oczywiście będę oponował, jeśli ktoś powie o mnie dawca organów, wariat czy samobójca. Tym bardziej że to dziwnie brzmi, jeśli  takie określenia padają pod adresem 58-latka, którym jestem. Ludzie, którzy mówią o nas w ten sposób, nigdy chyba nie zaznali prawdziwej swobody.

Myśli pan, że wam zazdroszczą?

Wydaje mi się, że część z nich w głębi duszy chciałaby być z nami, tylko nie potrafią znaleźć swojej drogi. Skłamałbym, gdybym powiedział, że wszyscy jesteśmy idealni i bogobojni. Ale nie różnimy się przecież od innych ludzi.

Wielki facet w skórze wytatuowany od stóp do głów – taki jest stereotyp motocyklisty. Prawdziwy?

Tatuaże noszą nie tylko motocykliści. W ogóle od kilku lat są one bardzo modne. Ja mimo swojego wieku niedawno też zrobiłem sobie tatuaż, dlatego że mi się to podoba. Skórzana kurtka to tradycyjny strój. Sporo motocyklistów nadal jeździ w skórach, choć to bardzo niepraktyczne. Ale to taki sznyt. Motocykliści są w pewnym sensie twardzielami. Natomiast nie są to ludzie, którzy szukają zaczepki czy chcą rozrabiać. Tak jak w każdej grupie hobbystycznej, również u nas obowiązuje zasada – jeżeli ktoś chce być przez motocyklistów szanowany, musi nas szanować. Nie jesteśmy przestępcami. To, że nosimy skóry, a część z nas ma tatuaże, to kwestia gustu i wyboru.

Jak przekonałby pan kogoś, kto boi się wsiąść na motocykl?

Nigdy nie będę próbował przekonać kogoś takiego. Powiedzmy, że zaproponuję komuś przejażdżkę na motocyklu, a ten ktoś mi powie: „Nie, stary, ja się boję", wtedy zapytam: „Dlaczego się boisz i czy kiedykolwiek próbowałeś?".

A jest się czego bać?

W moim odczuciu nie. Są ludzie, którzy jeżdżą w sposób nierozsądny i odkręcają manetkę do oporu, bo czują wtedy adrenalinę i to im się podoba. Ale to są jednostki. Tak naprawdę nie ma się czego bać.

Rz: Mieszkańcom miast przeszkadzają nocne ryki silników motocykli. Zdenerwowani dzwonią na policję. Jak wytłumaczyć laikowi miłość do motocykli?

Igor Polakowski:

Pozostało jeszcze 94% artykułu
Społeczeństwo
Kiedy wrócą opady śniegu? Najnowsza prognoza pogody IMGW na 10 dni
Społeczeństwo
Alerty IMGW i RCB dla niemal całej Polski: Uwaga na gołoledź i marznący deszcz
Społeczeństwo
Jaka będzie pogoda na początek ferii zimowych? IMGW zdradza szczegóły
Społeczeństwo
Badanie: Co drugi Polak ocenia negatywnie wpływ Ukraińców na działanie państwa
Materiał Promocyjny
Kluczowe funkcje Małej Księgowości, dla których warto ją wybrać
Społeczeństwo
„Państwo w państwie”: Nieudane operacje plastyczne. Koszmar zamiast piękna
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego