Rz: Mieszkańcom miast przeszkadzają nocne ryki silników motocykli. Zdenerwowani dzwonią na policję. Jak wytłumaczyć laikowi miłość do motocykli?
Igor Polakowski:
Jazda na motocyklu daje mi szalone poczucie niezależności i swobody. Nie można jej porównać do jazdy samochodem, chociażby dlatego, że my mamy bezpośredni kontakt z wiatrem, przyrodą, pięknymi krajobrazami, których nie oglądamy przez szybę. To wspaniała sprawa.
Skąd się więc bierze złe – na ogół – zdanie o motocyklistach?
Oczywiście będę oponował, jeśli ktoś powie o mnie dawca organów, wariat czy samobójca. Tym bardziej że to dziwnie brzmi, jeśli takie określenia padają pod adresem 58-latka, którym jestem. Ludzie, którzy mówią o nas w ten sposób, nigdy chyba nie zaznali prawdziwej swobody.