Zabrali matce drugie dziecko

Kobieta straciła córki mimo pozytywnej opinii opiekuna rodziny.

Publikacja: 17.01.2014 01:07

Od blisko roku Małgosia, córka pani Kornelii Zdańskiej, przebywa w oddalonym o 60 km od jej mieszkania Domu Małego Dziecka w Jaworze. Tak zdecydował sąd, mimo że matka zajmowała się w tym czasie drugą, czteroletnią córką, a podstawy do zabrania jej dziecka były dyskusyjne. Po raz pierwszy pisaliśmy o tym 11 maja 2013 r. w artykule „Niemowlę do domu dziecka".

Wydawało się, że po tym, gdy sąd II instancji skrytykował odebranie dziecka pani Kornelii i zwrócił jej sprawę do ponownego rozpatrzenia do sądu rejonowego, znajdzie ona szczęśliwy finał i Małgosia wróci do rodzinnego domu. Niestety, tak się na razie nie stanie. Sąd nie tylko nie zwrócił matce dziecka, ale odebrał jej drugą córkę Anetę. Decyzja zapadła 20 grudnia i choć do dzisiaj nie jest wykonana, w każdej chwili siostry mogą trafić do pieczy zastępczej.

Osoby, z którymi rozmawiamy, śledzące na bieżąco, co się dzieje w rodzinie pani Zdańskiej, nie rozumieją tej decyzji. Mariusz Skrobisz, asystent rodzinny, mówi, że matka jest samodzielna, w międzyczasie podjęła pracę.

– Wykonuje ją w Towarzystwie Budownictwa Społecznego w Polkowicach. Prowadzi tam prace porządkowe – mówi „Rz" Skrobisz. Opowiada, że pani Kornelia bardzo dobrze zajmuje się dzieckiem, z którym mieszka, i jest „niezwykle oddana młodszej córeczce".

– Jest zaangażowana w pracę nad sobą na 110 proc., chciałbym mieć wszystkie takie podopieczne. Spędza z młodszym dzieckiem każdy weekend, wykazuje się też samodzielnością. Wiem, co mówię, bo jestem u niej co tydzień i w stałym kontakcie telefonicznym – relacjonuje.

Mecenas Olgierd Pankiewicz, reprezentujący przed sądem panią Kornelię, mówi, że w trakcie przesłuchań świadkowie, którzy zeznawali w jej sprawie, wystawili jej bardzo dobrą opinię.

– Byli to zarówno pracownicy domu dziecka, w którym przebywa młodsze dziecko, jak i pani położna, która towarzyszyła w okresie połogowym po narodzinach obu córek – mówi „Rz" mec. Pankiewicz.

Dlaczego sąd podjął taką decyzję? – Nie wiem – mecenas rozkłada ręce. Zaznacza, że czeka na pisemne uzasadnienie wyroku i gdy się z nim zapozna, będzie składał apelację.

– Sądy coraz częściej odbierają rodzicom dzieci bez dostatecznych powodów – zauważa Joanna Krupska, prezes Związku Dużych Rodzin 3+. Przypomina, że nawet oficjalne rządowe szacunki mówią, że ok. 800 dzieci zostało zabranych z domów ze względu na trudne warunki materialne.

Rzecznik sądu okręgowego w Legnicy Jarosław Halikowski broni decyzji sądu.

– Na podstawie m.in. opinii biegłych i wywiadów środowiskowych sąd uznał, że obecny stan zdrowia matki nie pozwala jej na właściwe pełnienie obowiązków rodzicielskich. Tym samym stwierdził, że dobro dzieci jest zagrożone – mówi „Rz" Halikowski.

Kornelia Zdańska w grudniu 2012 r. pojechała z córkami do szpitala w Lubinie. Spędziła tam trzy noce na krześle obok łóżka młodszej córki i równocześnie zajmowała się starszą. Naraziła się personelowi szpitala. Lekarze z Legnicy, kiedy wysyłali w styczniu 2013 r. dziecko do szpitala we Wrocławiu, przekazali o matce negatywną opinię. Doszło tam do kolejnych tarć i lekarze zawiadomili sąd rodzinny, że matka zachowuje się „niepokojąco". Ten 18 stycznia wydał postanowienie o umieszczeniu dziecka w pieczy zastępczej. Dziewczynka wprost ze szpitala trafiła do domu małego dziecka. Jak wykazał sąd okręgowy, była to zła decyzja. Ale nie nakazał powrotu dziecka do matki.

Od blisko roku Małgosia, córka pani Kornelii Zdańskiej, przebywa w oddalonym o 60 km od jej mieszkania Domu Małego Dziecka w Jaworze. Tak zdecydował sąd, mimo że matka zajmowała się w tym czasie drugą, czteroletnią córką, a podstawy do zabrania jej dziecka były dyskusyjne. Po raz pierwszy pisaliśmy o tym 11 maja 2013 r. w artykule „Niemowlę do domu dziecka".

Wydawało się, że po tym, gdy sąd II instancji skrytykował odebranie dziecka pani Kornelii i zwrócił jej sprawę do ponownego rozpatrzenia do sądu rejonowego, znajdzie ona szczęśliwy finał i Małgosia wróci do rodzinnego domu. Niestety, tak się na razie nie stanie. Sąd nie tylko nie zwrócił matce dziecka, ale odebrał jej drugą córkę Anetę. Decyzja zapadła 20 grudnia i choć do dzisiaj nie jest wykonana, w każdej chwili siostry mogą trafić do pieczy zastępczej.

Społeczeństwo
Ostatnie Pokolenie szykuje „wielką blokadę”. Czy ich przybudówka straci miejski lokal?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Społeczeństwo
Pogoda szykuje dużą niespodziankę. Najnowsza prognoza IMGW na 10 dni
Społeczeństwo
Burmistrz Głuchołaz: Odbudowa po powodzi odbywa się sprawnie
Społeczeństwo
Ostatnie Pokolenie zapewnia Polaków: Nie jesteśmy przeciwko wam
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Społeczeństwo
Znamy Młodzieżowe Słowo Roku 2024. Co oznacza "sigma"?