Awaria na Ukrainie, a w Polsce panika

Polacy obawiając się skażenia radioaktywnego znad Ukrainy wykupują płyn Lugola. Państwowa Agencja Atomistyki uspakaja, że nie ma zagrożenia.

Aktualizacja: 05.12.2014 18:39 Publikacja: 05.12.2014 18:33

Awaria na Ukrainie, a w Polsce panika

Foto: Fotorzepa/J. Dudek

Dwa dni temu premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk poinformował, że doszło do awarii w elektrowni atomowej Zaporoże. Równocześnie strona ukraińska uspokajała.

- Nie ma żadnego zagrożenia. Nie ma żadnych problemów z reaktorami – stwierdził Wołodymyr Demczyszyn minister energii na Ukrainie. Tłumaczył, że awaria ma związek z systemem zasilania i "w żaden sposób" nie była związana z samą produkcją energii.

Jednak te zapewnienia nie uspokoiły w żaden sposób Polaków, którzy pocztą pantoflową, za pomocą sieci czy SMS-ów przekazują sobie informacje o „radioaktywnej chmurze, która idzie nad Polskę z Ukrainy".

Klienci masową ruszyli do aptek i kupują płyn Lugola, który był podawany po katastrofie w Czernobylu 28 lat temu. - Kilkanaścioro rodziców dzieci z klasy mojej córki kupiło ten płyn i teraz zastanawiają się czy podać dzieciom – zaalarmowała nas pani Małgorzata, mieszkanka Ożarowa Mazowieckiego.

Podobne sygnały otrzymaliśmy też z Warszawy, i kilku miast na wschodzie Polski. O płyn dopytywali pacjenci jednego z lubelskich szpitali, a w sieci można znaleźć informacje, że jodu ani płynu Lugola nie można dostać w Poznaniu.

Jak więc wygląda sytuacja? Państwowa Agencja Atomistyki uspokaja, że nie ma żadnego zagrożenia. - Z informacji, jakie od ukraińskiego dozoru jądrowego otrzymała Państwowa Agencja Atomistyki wynika, że 28.11.2014 r. wystąpiły problemy z turbiną i generatorem prądu bloku III, który musiał zostać wyłączony, co spowodowało to konieczność wyłączenia całego bloku, a więc i reaktora – tłumaczy Monika Kaczyńska, rzecznik Agencji, w swoi oświadczeniu.

Dodaje, że do usterki doszło poza budynkiem mieszczącym reaktor. - Incydentowi takiemu nie towarzyszy żadne uwolnienie do środowiska substancji promieniotwórczych. W związku z tym brak jest jakiegokolwiek zagrożenia radiacyjnego na terenie elektrowni jądrowej, jak i poza nią, a tym bardziej dla mieszkańców Polski, ponieważ nie było to zdarzenie radiacyjne – wyjaśnia Kaczyńska.

Podkreśla, że sytuacja radiacyjna kraju jest na bieżąco całodobowo monitorowana przez Centrum do Spraw Zdarzeń Radiacyjnych. - Na podstawie danych z systemu stacji wczesnego wykrywania skażeń promieniotwórczych nie stwierdzono żadnych odchyleń od wartości normalnych nie odnotowano wzrostu poziom mocy dawki promieniowania gamma na terenie Polski – podkreśla rzecznik PAA. I dodaje, że brak jakichkolwiek zagrożeń radiacyjnych.

Społeczeństwo
Kolejny incydent w szpitalu. „Agresywny i wulgarny pacjent”
Społeczeństwo
Władysław Kosiniak-Kamysz w Dniu Flagi: Bądźmy dumni z Biało-Czerwonej
Społeczeństwo
Cudzoziemcy na potęgę kupują mieszkania w Polsce. Zachęcił ich kredyt 2 procent
Społeczeństwo
Nie żyje Sławomir Wałęsa. Syn byłego prezydenta miał 52 lata
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Społeczeństwo
Nie żyje Tomasz Jakubiak. Znany kucharz miał 41 lat
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne