Jak donosi TVP Info, zaniepokojeni pracownicy budynku zaalarmowali policję sadową. Szybko okazało się, że maszyną nie kierują przestępcy, ale ekipa filmowa.
Do incydentu doszło 9 sierpnia, przed godziną 10 rano. Pracownicy sądów okręgowych w Warszawie oraz sędziowie zauważyli wtedy latającego za oknami budynku drona. Ze względów bezpieczeństwa, o incydencie natychmiast poinformowana została policja sądowa. Funkcjonariusze szukali przed budynkiem operatora maszyny.
Podczas poszukiwań posiadacza drona okazało się jednak, że maszyna nie należy do dziennikarzy, czy przestępców, ale do ekipy filmowej. Przy warszawskiej Alei Solidarności gdzie znajdują się budynki sądowe, kręcone były kolejne sceny do najnowszego filmu Patryka Vegi "Pitbull. Nowe porządki". – W ramach czynności wyjaśniających ustalono, iż osoby sterujące urządzeniem posiadały zezwolenie na zabezpieczenie lotów zdalnie sterowanych statków powietrznych w danym dniu, a nagrania dokonywane przy wykorzystaniu drona miały związek z realizacją filmu – powiedziała rzecznik prasowy ds. karnych Sądu Okręgowego w Warszawie sędzia Ewa Leszczyńska-Furtak. Dodała jednak, że kierownictwo sądu nie zostało wcześniej poinformowane o planowanym locie drona.