Reklama

Nawet zaciekli wrogowie podają sobie dłonie

Prezydent powinien podejść do pani premier, bo prezydent jest pierwszą osobą w państwie, a premier dopiero czwartą, po marszałkach Sejmu i Senatu - mówi Janusz Sibora, znawca protokołu dyplomatycznego

Aktualizacja: 02.09.2015 06:46 Publikacja: 01.09.2015 22:14

Nawet zaciekli wrogowie podają sobie dłonie

Foto: Facebook

Rzeczpospolita: Podczas uroczystości rocznicowych na Westerplatte prezydent Andrzej Duda i premier Ewa Kopacz stali obok siebie, ale nie podali sobie rąk. Jak tę sytuację należy ocenić z punktu widzenia ceremoniału państwowego i etykiety?

Janusz Sibora:
Przykro mi o tym mówić, ale w życiu politycznym takie zachowanie jest absolutnie nieakceptowalne, co więcej, podanie dłoni jest elementarnym gestem dobrego wychowania. Nawet zaciekli wrogowie, dajmy na to z Iranu i Izraela, siadając do stołu dyplomatycznego, podają sobie dłonie. Także na niedawnym spotkaniu państw G20 przywódcy, którzy przecież nie akceptują zachowania Rosji, przywitali się z Władimirem Putinem, choć potem rosyjski prezydent przy stole siedział sam. Za to w Polsce chyba obie strony nie rozumieją, na czym polega demokracja parlamentarna, bo ich zachowanie świadczy o tym, że nie szanują decyzji wyborców.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Społeczeństwo
„To może być zapowiedź radykalnej zmiany nastrojów”. Socjolog komentuje najnowszy sondaż
Społeczeństwo
Niechciani pasażerowie metra. W siedzeniach zalęgły się pluskwy?
Społeczeństwo
Krzysztof Ruchniewicz: Nie domagam się zwrotu dóbr kultury Niemcom
Społeczeństwo
Młodzi bez łatwiejszego dostępu do psychologa. Andrzej Duda bał się podpaść rodzicom
Reklama
Reklama