Abdul Aziz Al Kassar, saudyjski aktor, który na co dzień mieszka w Kuwejcie przyznał, że nie spodziewał się takiego "gorącego" przyjęcia przez Saudyjki. Kiedy pojawił się w centrum handlowym w Rijadzie grupa kobiet zaczęła go oblegać i robić sobie z nim zdjęcia. Efekt? Mężczyzna został zatrzymany przez członków Komitetu Krzewienia Cnót i Zapobiegania Złu (rodzaj saudyjskiej policji religijnej).
Aktor został oskarżony o zakłócanie porządku publicznego i wchodzenie w interakcje z kobietami nie będącymi jego krewnymi. Al Kassar tłumaczył się, że przyjechał do Arabii Saudyjskiej w związku ze sprawami zawodowymi i nie spodziewał się, że wzbudzi takie zainteresowanie. - Spytałem moich fanów w serwisie Snapchat do którego centrum handlowego powinienem pójść i oni polecili mi Al Nakheel. Skorzystałem z tej sugestii i poinformowałem w mediach społecznościowych, że udam się do tego centrum w piątek - tłumaczył aktor.
- Nad młodymi kobietami, które czekały na mnie w centrum handlowym nie byłem w stanie zapanować - wyjaśnił. - Kiedy tylko wszedłem do środka grupa fanek otoczyła mnie. A potem nagle jakiś mężczyzna zabrał mnie do pokoju przeznaczonego - jak wyjaśnił - dla Komitetu Krzewienia Cnót i Zapobiegania Złu - kontynuował.
Ostatecznie Al Kassar został wypuszczony, po wpłaceniu grzywny. Aktor stwierdził, że władze centrum powinny go ostrzec, że w środku znajduje się tak wiele jego fanek. Teraz w jego sprawie toczy się śledztwo, które ma ustalić, czy aktor nie użył mediów społecznościowych w celu umówienia się z nieznajomymi kobietami i zrobienia sobie z nimi zdjęć, co jest niezgodne z prawem obowiązującym w Arabii Saudyjskiej.