Martwy łoś leżał na drodze dwa dni. Gmina wiedziała, urzędnicy się tłumaczą

We wsi Goławice Pierwsze na drodze znaleziony został martwy łoś. Mimo że o sprawie poinformowani zostali zarówno leśnicy, jak i gmina, to ciało zwierzęcia pozostało tam przed dwie doby. Teraz urzędnicy tłumaczą, jak do tego doszło. Mieszkańcy zwracali uwagę, że jest upał, a w pobliżu miejsca, gdzie leżało zwierzę, chodzą między innymi dzieci.

Publikacja: 22.05.2024 10:46

Martwy łoś leżał na drodze dwa dni. Gmina wiedziała, urzędnicy się tłumaczą

Foto: Adobe Stock

Jak informuje portal TVN Warszawa, w poniedziałek martwy łoś znaleziony został przy działkach rekreacyjnych w Goławicach Pierwszych, kilkanaście metrów od asfaltowej drogi. Mieszkańcy wsi, którzy odnaleźli zwierzę, zawiadomili nadleśnictwo. Choć leśnicy przyjechali i zrobili protokół, to jednocześnie powiedzieli, że nic nie zrobią, gdyż nie jest to droga leśna, lecz gminna. Zarówno leśnicy, jak i mieszkańcy, zawiadomili gminę. Zwierzę od poniedziałku leżało jednak na drodze i – jak czytamy – i nikt z tym nic początkowo nie zrobił. 

Martwy łoś leżał przy drodze prawie dwie doby. Urzędnicy: Na usunięcie martwego zwierzęcia mamy 48 godzin

Zaniepokojeni mieszkańcy miejscowości dzwonili do urzędu gminy oraz do sanepidu. Mieli usłyszeć, że na usunięcie martwego zwierzęcia mają 48 godzin, a także, że sanepid "zajmuje się ludźmi, a nie zwierzętami”. Mieszkańcy zwracali uwagę, że jest upał, a w pobliżu miejsca, gdzie leżało zwierzę, chodzą między innymi dzieci. 

Czytaj więcej

Otoczyli łosia, by zrobić zdjęcie. Utonął

We wtorek rano minęła doba od zgłoszenia. Łoś został zabrany w środę rano. - Łoś został już zabrany. 48 godzin wynikało z tego, że mamy umowę z firmą, której to zlecamy. Po weekendzie było tak dużo zgłoszeń, że oni się po prostu nie wyrobili - mówiła w rozmowie z TVN Warszawa Agnieszka Ujazda z Wydziału Komunikacji Społecznej i Informacji Urzędu Gminy w Pomiechówku. - W umowie z firmą jest zapis, że mają na to właśnie 48 godzin i stąd też mieszkańcy dostali taką informację, że urząd szybko zleca takie prace, ale realizacja jest po stronie firmy zewnętrznej - dodała, zaznaczając, że urząd musi mieć podpisaną taką umowę odnośnie usuwania tak dużych zwierząt z dróg.

Martwe zwierzę na drodze. Co mówią przepisy?

Zgodnie z Ustawą o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, martwe zwierzę powinien zabrać z drogi jej zarządca – w tym przypadku jest to gmina. W treści ustawy nie ma jednak zapisów, które mówią, ile dokładnie czasu mają na to urzędnicy. 

Nie wiadomo, z jakiego powodu łoś zmarł. Zdaniem mieszkańców, zwierzę potrącił samochód albo nadział się na ogrodzenie, w wyniku czego się wykrwawił. 

Jak informuje portal TVN Warszawa, w poniedziałek martwy łoś znaleziony został przy działkach rekreacyjnych w Goławicach Pierwszych, kilkanaście metrów od asfaltowej drogi. Mieszkańcy wsi, którzy odnaleźli zwierzę, zawiadomili nadleśnictwo. Choć leśnicy przyjechali i zrobili protokół, to jednocześnie powiedzieli, że nic nie zrobią, gdyż nie jest to droga leśna, lecz gminna. Zarówno leśnicy, jak i mieszkańcy, zawiadomili gminę. Zwierzę od poniedziałku leżało jednak na drodze i – jak czytamy – i nikt z tym nic początkowo nie zrobił. 

0 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Społeczeństwo
„Rzecz w tym”: Zmiana definicji gwałtu wszędzie rodziła obawy, ale nigdzie się one nie sprawdziły
Społeczeństwo
Rolnik otruł 7,5 miliona pszczół. Jest wyrok sądu
Społeczeństwo
Poznań: W szpitalu wykryto przypadki zakażenia bakterią New Delhi
Społeczeństwo
Miesięczne dziecko zmarło na koklusz. Matka nie zaszczepiła się, gdy była w ciąży
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Społeczeństwo
IPN likwiduje sowiecki pomnik. Prezes z problematyczną ochroną