Właściciel zakopał psiaki żywcem. Mundurowi zdołali je uratować, a lokalna fundacja pomogła odchować. Teraz potrzebny jest nowy dom dla dwóch małych piesków.
Jeden z mieszkańców gminy Daszyna pod Łęczną powiadomił policję, że sąsiad najprawdopodobniej zakopał żywe szczeniaki.
Mundurowi pojechali na miejsce i potwierdzili zgłoszenie. - Psy udało się uratować. Trafiły pod opiekę łęczyckiej fundacji. A mężczyzna został przez nas zatrzymany – opowiada st. asp. Agnieszka Ciniewicz, oficer prasowy policji w Łęczycy.
Właściciel psów był nietrzeźwy. Miał ponad dwa promile alkoholu. Usłyszał zarzut znęcania się nad zwierzętami, za co grozi mu do dwóch lat więzienia. Nie wiadomo dlaczego zakopał psy żywcem.
Szczeniakami, które były ślepe, zajęło się Stowarzyszenie Obrony Praw Zwierząt „Podaj łapę". Edek i Miłka, bo takie imiona noszą psy mają już po dwa miesiące. Przeszły pierwsze szczepienia.