Reklama
Rozwiń
Reklama

Sondaż: Niemal połowa Polaków negatywnie ocenia podpis Dudy pod "lex Tusk"

"Jak ocenia Pani/Pan decyzję prezydenta Andrzeja Dudy o podpisaniu ustawy określanej jako 'lex Tusk', czyli ustawy o powołaniu Państwowej Komisji do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007-2022?" - takie pytanie zadaliśmy uczestnikom sondażu SW Research dla rp.pl.

Publikacja: 03.06.2023 06:10

Andrzej Duda

Andrzej Duda

Foto: PAP/Albert Zawada

arb

Prezydent decyzję o podpisaniu ustawy ogłosił 29 maja, przy czym jednocześnie wysłał ją do Trybunału Konstytucyjnego w ramach kontroli następczej.

- Toczy się u nas w ostatnim czasie poważna i żarliwa dyskusja polityczna wokół kwestii rosyjskich wpływów i wszystkiego, co z tym związane - mówił prezydent ogłaszając decyzję o podpisaniu ustawy. - Nie jest dla nikogo tajemnicą, że władze rosyjskie od wielu lat na różny sposób próbowały wpływać na politykę innych krajów - dodał.

Czytaj więcej

Prezydent Andrzej Duda podpisuje ustawę "lex Tusk" i kieruje ją do TK

Ustawa weszła w życie dzień po publikacji w Dzienniku Ustaw, która miała miejsce 30 maja. Od 1 czerwca ustawa obowiązuje.

Jednak 2 czerwca prezydent oświadczył, że w związku z kontrowersjami wokół ustawy zdecydował się złożyć w Sejmie projekt jej nowelizacji. Złożenie nowelizacji przez prezydenta nie zmienia jednak stanu prawnego, w którym ustawa - w pierwotnym kształcie - obowiązuje.

Reklama
Reklama

Ustawę określa się mianem "lex Tusk", ponieważ zdaniem jej krytyków jest ona wymierzona przede wszystkim w przewodniczącego PO

Krytycy ustawy od początku wskazują, że komisja będzie miała charakter niekonstytucyjny, ze względu na jej bardzo szerokie uprawnienia, do których należy m.in. niemal nieograniczony dostęp do dokumentów, w tym dokumentów chronionych tajemnicami zawodowymi. Komisja może też zmuszać świadków do stawiania się przed nią - nakładając na nich grzywnę w wysokości do 50 tysięcy złotych lub polecając prokuraturze doprowadzenie świadka przed komisję. Ponadto członkowie komisji, którzy nie muszą być z wykształcenia prawnikami, nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za działania podjęte w ramach prac komisji.

Największe kontrowersje budzą w ustawie dwie kwestie, które prezydent Duda postanowił zmienić w ramach swojej nowelizacji. Obecnie obowiązująca wersja ustawy przewiduje, że komisja może stosować "środki zapobiegawcze", w postaci zakazu sprawowania funkcji związanych z dysponowaniem środkami publicznymi przez 10 lat oraz odebrania dostępu do informacji niejawnych na 10 lat. Opozycja wskazywała, że te "środki zapobiegawcze" są narzędziami pozwalającymi eliminować przeciwników politycznych z życia publicznego, wykluczając ich udział w organach władzy wykonawczej. Kontrowersje budził też tryb odwołania od decyzji komisji - przy obecnie obowiązujących przepisach można się od nich odwołać jedynie do sądu administracyjnego, który zajmuje się jednak przede wszystkim badaniem tego, czy decyzja została wydana zgodnie z obowiązującym prawem (a więc m.in. z obowiązującą ustawą na podstawie której komisja powstała).

Czytaj więcej

Oświadczenie Andrzeja Dudy. Prezydent proponuje nowelizację "lex Tusk"

Prezydent w ramach nowelizacji zdecydował o wykreśleniu środków zapobiegawczych z przepisów komisji oraz wprowadzenia trybu odwołania się od decyzji komisji do sądu apelacyjnego. Ponadto nowelizacja przewiduje, że w komisji nie będą mogły zasiadać osoby, które pełnią mandat posła lub senatora.

Ustawę określa się mianem "lex Tusk", ponieważ zdaniem jej krytyków jest ona wymierzona przede wszystkim w przewodniczącego PO. Świadczy o tym fakt, że jego nazwisko pojawiło się w uzasadnieniu projektu ustawy o powołaniu Państwowej Komisji do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007-2022. Ponadto np. wiceminister rolnictwa, Janusz Kowalski, mówił wprost, że prace komisji powinny doprowadzić do postawienia Tuska przed Trybunałem Stanu.

Reklama
Reklama

Uczestników sondażu SW Research dla rp.pl spytaliśmy jak oceniają decyzję prezydenta o podpisaniu "lex Tusk". Sondaż przeprowadzono jeszcze przed zgłoszeniem przez prezydenta projektu nowelizacji ustawy.

28,9 proc. respondentów oceniło decyzję prezydenta pozytywnie.

47,5 proc. ankietowanych negatywnie oceniło decyzję.

17,7 proc. respondentów nie ma zdania w tej sprawie.

5,9 proc. badanych nie słyszało o podpisaniu przez prezydenta ustawy.

Reklama
Reklama

- Gorzej tę decyzję oceniają respondenci starsi i lepiej wykształceni - częściej niż co druga osoba (56%) w wieku powyżej 50 lat oraz taki sam odsetek badanych z wykształceniem wyższym. Również sześciu na dziesięciu respondentów (59%) z miast o wielkości między 200 a 499 tys. mieszkańców oraz nieco mniejsza część badanych (56%) z dochodem powyżej 5000 zł netto ma krytyczne zdanie dotyczące podpisania przez prezydenta Dudę ustawy powołującej komisję do spraw badania rosyjskich wpływów - skomentował wyniki badania Piotr Zimolzak, wiceprezesa zarządu agencji badawczej SW Research.

Metodologia badania

Badanie zostało przeprowadzone przez agencję badawczą SW Research wśród użytkowników panelu on-line SW Panel w dniach 30-31 maja 2023 r. Analizą objęto grupę 800 internautów powyżej 18. roku życia. Próba została dobrana w sposób losowo-kwotowy. Struktura próby została skorygowana przy użyciu wagi analitycznej tak, by odpowiadała strukturze Polaków powyżej 18. roku życia pod względem kluczowych cech związanych z przedmiotem badania. Przy konstrukcji wagi uwzględniono zmienne społeczno-demograficzne.


Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Społeczeństwo
Czas wyrzucić hulajnogi z Warszawy? Na Zachodzie sobie poradzili. Paryż i Praga pozbyły się problemu
Społeczeństwo
Chińskie e-papierosy zalewają polski rynek. Sięgnął po nie już co drugi nastolatek
Społeczeństwo
Wszystkich Świętych 2025. Znani Polacy, którzy odeszli w ostatnim roku
Materiał Promocyjny
Urząd Patentowy teraz bardziej internetowy
Społeczeństwo
Państwo w państwie. Prawdziwy pożar w fikcyjnym bloku
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama