- Dla nas jako dzieci było oczywiste, że brytyjska prasa miała swój udział w nieszczęściu naszej matki i miałem w sobie wiele złości, której na szczęście nigdy nikomu nie wyraziłem - mówił. - uciekałem się do intensywnego picia. Ponieważ chciałem znieczulić to uczucie, albo odwrócić uwagę od tego, jak... cokolwiek myślałem. Uciekałem się również do narkotyków - dodał.
Harry mówił również o śmierci swojej mamy, księżnej Diany. - Nie chcę, żeby historia się powtórzyła. Nie chcę być samotnym ojcem. I z pewnością nie chcę, aby moje dzieci miały życie bez matki lub ojca - powiedział.
Przyznał, że "odmówił zaakceptowania, że odeszła" i przez "może lata" wierzył, że zdecydowała się zniknąć.
Wypowiadając się na temat drugiej żony swojego ojca, powiedział, że Camilla Parker-Bowles to "czarny charakter", który "musiał zrehabilitować swój wizerunek". Przyznał, że wspólnie z bratem błagali ojca, by nie brał ślubu.
Książę Harry wspominał również wydarzenia wokół śmierci swojej babci, królowej Elżbiety II, która zmarła 8 września w zamku Balmoral. Książę był na imprezie charytatywnej w Londynie, gdy pałac ogłosił, że królowa jest pod opieką lekarską.
"Zapytałem mojego brata - powiedziałem: "Jakie masz plany? Jak ty i Kate się tam dostaniecie?". A potem, kilka godzin później... wszyscy członkowie rodziny, którzy mieszkają w obrębie Windsoru i Ascot, wskakiwali razem do samolotu, samolotu z 12, 14, może 16 miejscami" - powiedział. "Nie zostałem zaproszony".