Takie zarzuty 39-letniej kobiecie oraz jej 46-letniemu konkubentowi postawiła prokuratura w Nysie. Zakończyło się już przesłuchanie pary. – Zarówno matka jak i ojciec dziecka przyznali się do winy – informuje „Rzeczpospolitą" Sebastian Litwin, zastępca prokuratora rejonowego w Nysie.
Rodzice chłopca składali wyjaśnienia. Pokrywają się one z dotychczasowymi ustaleniami. W sobotę chłopczyk wypadł z trzeciego piętra kamienicy w Grodkowie na Opolszczyźnie, kiedy jego rodzice pili alkohol. Leżącego pod blokiem Oliwiera zobaczyli sąsiedzi. Wezwali pogotowie oraz zawołali matkę dziecka. – Chłopiec podniósł główkę i wołał mamę. Miał krwiaka na czole i opuchnięte do tego stopnia oczko, że aż go nie było widać – opowiadała jedna z sąsiadek. Dodała, że matka zabrała syna do mieszkania. - Nie odzywała się. Wyglądało to tak, jakby była w szoku – zdradziła kobieta.
Po zatrzymaniu przez policję 39-letnia matka Oliwera i jego 46-letni ojciec mieli ponad dwa promile w wydychanym powietrzu. Gdy chłopiec wypadł przez okno mężczyzna spał. Matka piła.
Dziecko przetransportowano śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do Wojewódzkiego Centrum Medycznego w Opolu. Tam było operowane. – Chłopiec jest w stanie ciężkim, ale stabilnym. Na pewno nie wróci do rodziców – zapowiada prok. Litwin.
W środę prokuratura skieruje wniosek do sądu rodzinnego o pozbawienie pary praw rodzicielskich. Prokuratura nie będzie wnioskowała o areszt dla rodziców Oliwiera. Rodzicom chłopca grozi teraz do pięciu lat więzienia. – Matka żałowała , że doszło do wypadku. Ojciec po przesłuchaniu też – mówi prok. Litwin.