Dziennikarz mówił, że boks jest dla niego odskocznią od codziennej pracy, która jest związana z polityką. Dlatego napisał książkę właśnie o pięściarstwie. - Gdybym wracał z Sejmu do domu i miałbym pisać jeszcze o polityce to bym oszalał. Moim hobby jest boks – mówił Witwicki.
Jego zdaniem świetnie udokumentowana jest piłka nożna, jest wiele biografii osób związanych z futbolem, a brakuje tego w boksie, dlatego zdecydował się napisać książkę, która pokazuje to hermetyczne środowisko.
Witwicki zapewniał, że nie miał żadnych nieprzyjemności po publikacji książki i nikt do niego nie dzwonił z pretensjami. – Wydawało mi się, że jedna z opisanych historii jest wymyślona przeze mnie, ale zadzwonił mój trener boksu i powiedział, że on mi tę historię opowiadał.
Książka „Petarda” jest napisana specyficznym językiem, który nie do każdego może trafić. - Miałem spotkania autorskie w więzieniach, odbiór książki był dobry. Co innego z odbiorem wśród polonistów – mówił Witwicki. - Rytm, język i słowa musiały być takie jak na sali bokserskiej.
- Wszyscy mówią, że to jest gotowy scenariusz na film, więc czekam – mówił z uśmiechem Witwicki.