Przed kilkunastoma dniami informowaliśmy o decyzji szwajcarskich władz odnośnie zaostrzenia sankcji na Koreę Północną. Zakazem eksportu objęto między innymi luksusowe zegarki, które nie dość, że obecny przywódca Kim Dzong Un bardzo lubi, dodatkowo stanowią idealny środek płatniczy dla urzędników wysokiego szczebla.

Szwajcarski zegarek nadaje się do korumpowania, osiągania dowolnych celów oraz do nagradzania za zasługi dla partii. Brak dostępu do jego stałych zasobów może stanowić "problem". Według najnowszych informacji Radio Free Asia import tych dóbr do Korei Północnej ze Szwajcarii spadł w maju do zera. Od początku roku, między styczniem a kwietniem systematycznie wynosił 20 sztuk miesięcznie.

Szwajcarskie Stworzyszenie Zegarmistrzowskie (Swiss Watch Industry Association) informuje o 87 zamówieniach o łącznej wartości 11 140 dolarów zrealizowanych dla Północy. Sankcje na zegarki to jedna z części zaostrzone go traktowania reżimu na podstawie rezolucji nr 2270 przyjętej przez Radę Bezpieczeństwa ONZ na początku marca br. Szwajcaria od maja umieściła na swojej zakazane liście eksportu 25 dóbr luksusowych, wśród nich m.in. kawior, wina, cygara, narty, sprzęt do golfa i właśnie zegarki.