W ubiegłą sobotę klub Face 2 Face w Rybniku był otwarty wbrew rozporządzeniom wydanym przez rząd Mateusza Morawieckiego w związku z koronawirusem. W klubie interweniowała grupa ok. 150 policjantów. Mundurowi oświadczyli przebywającym w środku klientom, że impreza jest nielegalna oraz przedstawili decyzję Państwowego Inspektora Sanitarnego dotyczące zamknięcia lokalu i zażądali opuszczenia klubu.
Przed lokalem doszło do przepychanek z policją. W stronę funkcjonariuszy poleciały wyzwiska, śnieżki i butelki. Policjanci użyli gazu pieprzowego, pałek i broni hukowej, a później także broni gładkolufowej.
Dowiedz się więcej:
Morawiecki o klubie z Rybnika: Trzeba przestrzegać reguł
Właściciele klubu w Rybniku: Nie było interwencji policji. Do nas przyszli bandyci
Policja informowała, że w związku z wydarzeniami 213 osób zostało wylegitymowanych, a zatrzymano trzech mężczyzn, którzy mieli naruszyć nietykalność cielesną funkcjonariuszy. Dwóch policjantów odniosło obrażenia niezagrażające ich życiu i zdrowiu, uszkodzone zostały dwa radiowozy.
Policja zaprzeczyła doniesieniom, że policjanci użyli gazu także w lokalu.