Lawiny śnieżne pojawiły się dziś w dwóch różnych miejscach w Tatrach zeszły niemal w tym samym czasie. Ratownicy TOPR śmigłowcem udali się najpierw do Doliny Pięciu Stawów Polskich, a następnie w rejon Kasprowego Wierchu.
W Dolinie Pięciu Stawów lawina zeszła w rejonie Kosturów nad Czarny Staw Polski. Prawdopodobnie został załamany lód, bo turysta został wyciągnięty na brzeg z wody. - Trudno powiedzieć, czy osoba zmarła w wyniku uduszenia czy utonięcia – przyznał Tomasz Wojciechowski, ratownik TOPR, w rozmowie z lokalnym portalem 24tp.pl. Dodał, że druga osoba przeżyła, ale jest wychłodzona. Próbowała udzielać pomocy koledze.
- Nie wiemy, czy to byli narciarze, czy nie. Zakładamy, ze byli na nartach, bo to taki rejon, a chodzenie bez nart w tych warunkach byłaby bardzo utrudnione – tłumaczył Tomasz Wojciechowski.
O wypadku w rejonie Kasprowego Wierchu TOPR powiadomili narciarze, którzy jechali na wyciągu. Tam zwały śniegu przygniotły narciarza, który zjeżdżał poza wyznaczoną trasą w Kotle Gąsienicowym. Wyzwolone masy śniegu ruszyły z Uhorcia Kasprowego. Na miejsce udali się ratownicy dyżurujący na Hali Gąsienicowej i na Kasprowym Wierchu. Dodatkowo inni ratownicy polecieli śmigłowcem. Mimo szybkiej akcji poszkodowany zmarł po przetransportowaniu do szpitala.
Warunki turystyczne w Tatrach były dziś bardzo trudne. Już w piątek Tatrzański Park Narodowy (TPN) wydał komunikat ostrzegający o ekstremalnych warunkach pogodowych w Tatrach - W Tatrach wieje silny wiatr, któremu towarzyszą intensywne opady śniegu. W wielu miejscach występuje lód i jest ślisko, zwłaszcza nagraniach. Obowiązuje trzeci stopień zagrożenia lawinowego. Wyjście powyżej schronisk to duże ryzyko! – napisano w ostrzeżeniu wydanym przez TPN.