Reklama
Rozwiń
Reklama

Sieć uzależnia najmłodszych

W ciągu miesiąca potrafią wysłać 1,2 tys. esemesów. Wirtualny świat wciąga małe dzieci i nastolatki.

Aktualizacja: 07.08.2017 15:56 Publikacja: 06.08.2017 19:01

Ponad 80 proc. dzieci nie przechodzi żadnej edukacji na temat zagrożeń w internecie

Ponad 80 proc. dzieci nie przechodzi żadnej edukacji na temat zagrożeń w internecie

Foto: shutterstock

Duża część nastolatków nie rozstaje się ze smartfonem przez całą dobę – 70 proc. śpi z telefonem pod poduszką lub tuż obok niej. Dzieci zachłysnęły się urządzeniami cyfrowymi, co – mimo licznych korzyści – ma także ciemne strony.

W szkole podstawowej smartfony ma ponad 62 proc. uczniów, w gimnazjum – już 81 proc. Coraz częściej są to urządzenia z tzw. wyższej półki – wynika z badań, które objęły 2 tys. uczniów, autorstwa naukowców z kilku uczelni pod egidą Centrum Profilaktyki Społecznej.

Wiedzy o aktywności młodych dostarczają też wywiady przeprowadzone w ramach projektu wśród uczniów, rodziców i nauczycieli.

„Dzieci wywierają coraz silniejszą presję na rodziców, by ci kupowali im coraz nowsze urządzenia. Znam dwie matki, które wzięły smartfony w kredycie" – twierdzi psycholog ze szkoły na Podlasiu. Te prezenty dostają już w podstawówce. Uczennica IV klasy przyznaje, że w jej klasie większość dziewcząt dostała smartfony. „A chłopcy różnie: konsole, telefony, laptopy lub komputery. Tylko Krzysiek dostał rower, bo już miał telefon" – zaznacza. Proboszcz w ankiecie: smartfon stał się „kultowym" upominkiem. Pomiędzy czwartą klasą szkoły podstawowej a trzecią gimnazjum rośnie liczba urządzeń, które dziecko ma w pokoju – rodzice wstawiają mu własny komputer, telewizor i często nie kontrolują, co robi w sieci.

– Tylko 9 proc. rodziców gimnazjalistów wyznacza czas, kiedy dzieci mogą korzystać z komputera. U młodszych dzieci pilnuje tego 41 proc. rodziców – mówi prof. Mariusz Jędrzejko.

Reklama
Reklama

Wirtualny świat pochłania – co drugi gimnazjalista siedzi przez komputerem do nocy, a niemal wszyscy są na Facebooku. Młodzi ze smartfonem nie rozstają się nawet na lekcji – używał go co piąty uczeń podstawówki i 66 proc. z gimnazjów. „Ile wysyłam i odbieram informacji? Jakieś 200 dziennie" – twierdzi w ankiecie nastolatka. Matka 17-latka doznała szoku widząc, co jej syn wypisuje. „Liczba przekleństw była większa od słów cywilizowanych" – twierdzi.

Młodzi pilnie strzegą prywatności – tylko 8 proc. rodziców gimnazjalistów miało dostęp do konta dziecka na Facebooku.

– Zaczyna się niewinnie, np. rodzice dają dziecku smartfon, by je czymś zająć. Kiedy dostrzegają problem, odbierają, ale dziecko już na poziomie emocjonalnym i racjonalnym myśli o grach, planuje strategie, wszystko temu podporządkowuje – mówi dr Izabela Krauze, psycholog. Jedna z matek podaje: „Od ponad 2 tygodni nie chodzi do szkoły, udaje chorobę, ale nocami przesiaduje i gra. Kiedy odłączyliśmy komputer, wybił szybę w drzwiach i omal mnie nie zepchnął ze schodów".

Ojciec 16-latki, która wysłała w ciągu miesiąca 1,2 tys. esemesów i rozmawiała przez telefon 40 godzin, udał się do specjalisty. Jak mówi prof. Jędrzejko, dzieci już częściej kontaktują się z rówieśnikami przez technologie niż osobiście. Potwierdza to pedagog z Sosnowca: „Stoją naprzeciwko siebie na korytarzu, 8–10 metrów, i wysyłają sobie esemesy lub rozmawiają przez Facebooka".

Dr Krauze zaznacza: – Spora grupa dzieci jest na granicy uzależnienia, zdarzają się też uzależnione. Już od trzeciej klasy szkoły podstawowej nie potrafią się obyć bez telefonu czy gier – mówi.

Nastolatkom brakuje wiedzy o zagrożeniach. Padają ofiarą przemocy – co piąty gimnazjalista i co siódmy uczeń podstawówki choć raz w życiu był ofiarą hejtu. Aż 59 proc. gimnazjalistów i połowa młodszych dostało komunikat z wulgarnymi słowami. Sami też nie przestrzegają zasad. – Ponad 80 proc. dzieci nie przechodzi edukacji medialnej – mówi prof. Jędrzejko. Jak zapobiec problemom? – Interesować się życiem dziecka, oferować mu inne rodzaje aktywności – radzą eksperci.

Reklama
Reklama

MEN zapowiada taką edukację. – Nowe prawo oświatowe jako jedno z podstawowych zadań szkoły wskazuje upowszechnianie wiedzy o bezpieczeństwie oraz kształtowanie właściwych postaw wobec zagrożeń, w tym związanych z korzystaniem z technologii informacyjno-komunikacyjnych – mówi nam Rafał Lew-Starowicz, wicedyrektor Departamentu Podręczników, Programów i Innowacji MEN.

Zamiast zajęć komputerowych będzie edukacja informatyczna. – W praktyce od pierwszej klasy szkoły podstawowej aż do końca liceum, odpowiednio do wieku ucznia, będzie im przekazywana wiedza o bezpiecznym korzystaniu z sieci, w tym rozróżnianiu niepożądanych zachowań innych internautów czy cyberprzemocy – dodaje Lew-Starowicz.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Społeczeństwo
„Obietnice bez pokrycia”. Szefowie związków wystawili rządowi brutalną ocenę za 2025 rok
Społeczeństwo
Historyczny debiut „dziewiętnastki”. Tramwaje Warszawskie wracają na Rakowiecką
Społeczeństwo
Co czeka zagraniczne oddziały Instytutu Pileckiego
Społeczeństwo
Polacy nie mówią „nie” związkom homoseksualnym
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama