Jesse Duplantis powiedział, że Jezus chce, by założona przez niego "Jesse Duplantis Ministries" zebrała pieniądze na odrzutowiec Dassault Falcon 7X. Maszyna kosztuje około 54 milionów dolarów.

Duplantis jest już właścicielem trzech innych odrzutowców. - Nie wierzę w to, że gdyby Jezus był dziś fizycznie na ziemi, jeździłby na osiołku. Podróżowałby samolotem, by głosić ewangelię na całym świecie - przekonuje pastor.

Dwa lata wcześniej Duplantis tłumaczył, czemu nie korzysta z komercyjnych samolotów. Jego zdaniem pełno jest tam "demonów", a także obowiązuje zakaz odpinania pasów, co uniemożliwia mu na stojąco wygłaszania kazań.

W nagraniu skierowanym do wiernych pastor pokazuje zdjęcie ze swoimi trzema odrzutowcami: Cessną Citation 500, IAI Westwind II i Dassault Falcon 50. Pod zdjęciem pojawił się podpis: "Nie chodzi o posiadanie, ale o priorytety".

Duplantis przekonuje, że samoloty zbliżają go do Boga, zarówno dosłownie, jak i w przenośni. Dodał także, że nowoczesny samolot pozwoliłby na dotarcie do większej liczby ludzi na całym świecie. Podkreślił, że nowa maszyna nie byłaby jego własnością, lecz należącej do niego organizacji.