Funkcjonariusze Straży Granicznej zarejestrowali spotkanie z chłopcem. Zapłakany 10-latek przekazał, że nie wie, gdzie są pozostali członkowie grupy, z która podróżował.
Chłopiec pochodzi z Nikaragui i został znaleziony w pobliżu La Grulla w Teksasie.
Z przekazanych przez niego informacji wynika, że nie było przy nim nikogo, gdy się obudził. Obecnie przebywa pod opieką służb.
Z opublikowanych danych federalnych wynika, że obecnie około 19 tysięcy dzieci imigrantów znajduje się pod opieką amerykańskich służb. Polityka administracji Bidena polega na wydalaniu migrantów z wyjątkiem nieletnich, którzy przybywają sami, co stanowi zmianę w stosunku do polityki administracji Trumpa, polegającej na zawracaniu osób ubiegających się o azyl, w tym dzieci. Spowodowało to, że dzieci są przetrzymywane w przepełnionych posterunkach patroli granicznych o wiele dłużej niż wynosi 72-godzinny limit prawny.
Prezydent Biden przekazał, że obecna sytuacja to sezonowy wzrost migracji. Oskarżył swojego poprzednika o zaniedbanie Ameryki Środkowej i podstawowych problemów, które napędzają migrację.
Biden dodał, że większość ludzi przybywających na granicę jest zawracana. - Jedynymi ludźmi, którym nie pozwolimy siedzieć po drugiej stronie Rio Grande bez pomocy, są dzieci - powiedział pod koniec zeszłego miesiąca.
W marcu służby graniczne uratowały dzieci z Ekwadoru, które porzucono na granicy. Dziewczynki w wieku 3 i 5 lat zostały pozostawione bez opieki.
W poniedziałek w Kalifornii w podobnej sytuacji znajdował się 6-letni chłopiec i 5-letnia dziewczynka. Przy dzieciach znaleziono odręcznie napisany list, w którym znajdowały się imiona i numer telefonu.
Roczny dostęp do treści rp.pl za pół ceny