Po ubiegłorocznej radości związanej z większą niż dotąd liczbą narodzin przyszło otrzeźwienie. Najnowsze dane Głównego Urzędu Statystycznego za pierwsze półrocze tego roku pokazują, że w tym okresie przyszło na świat 194 tys. dzieci. Dla porównania w takim samym okresie ubiegłego roku było to 200 tys., czyli o 6 tys. więcej.
Jego zdaniem tegoroczne wyniki pokazują, że wprowadzenie świadczenia wychowawczego wpłynęło jedynie na przyspieszenie decyzji o urodzeniu dziecka. – Ale same pieniądze nie mogą doprowadzić do zwiększenia dzietności, bo postępujący od lat 80. spadek liczby dzieci musi mieć swoje konsekwencje. Słowem – nie urodziły się matki, nie będzie dzieci – kwituje Szukalski.
To jeszcze nie koniec złych wiadomości. Od stycznia do czerwca zmarło o 4,2 tys. osób więcej niż w pierwszym półroczu ubiegłego roku. – To bardzo niepokojące. Ubiegły rok był rekordowy pod względem liczby zgonów, więc w tym wszyscy spodziewali się znacznej poprawy – mówi prof. Szukalski.