Krzysztof Brejza (PO) naraził się internetowym pedofilom, gdy trzy tygodnie temu złożył w MSWiA interpelację w sprawie bezkarności rozpowszechniania dziecięcej pornografii w sieci.
[srodtytul]Sieciowy zaułek degeneratów[/srodtytul]
Brejza apelował, by wprowadzić zakaz używania oprogramowania umożliwiającego korzystanie z systemu TOR. To rodzaj sieci, która zabezpiecza użytkowników przed identyfikacją. Szybko stała się przystanią m.in. pedofilów z Polski, którzy na forum wymieniają się np. uwagami o tym, jak zgwałcić dziecko, żeby nikomu o tym nie powiedziało.
"Sieć zapewnia im anonimowość, bo została opracowana na użytek amerykańskiej armii i w swoim założeniu miała służyć szyfrowaniu przesyłanych informacji. Później technologię tę udostępniono obywatelom krajów, w których ograniczane są prawa i wolności obywatelskie. Niestety z czasem sieć TOR zaczęto wykorzystywać także do przestępczych procederów. TOR umożliwia pedofilom łączenie się z witrynami w sposób, który uniemożliwia identyfikację" – tłumaczył Brejza w interpelacji.
Po interwencji posła na forum TOR pojawił się wulgarny wpis. Podający się za Brejzę internauta "przyznaje się", że jest ukrytym pedofilem i gwałcicielem, a także łapówkarzem i antysemitą.