Kuba: nie damy się szantażować głodówkami

Organ kubańskich komunistów „Granma” ostrzega, że głodujący dysydenci nie mogą liczyć na gesty humanitarne. A wina za ich śmierć spadnie na tych, którzy nimi „manipulują”

Publikacja: 08.03.2010 20:28

Grupa opozycjonistów kubańskich podczas konferencji prasowej w Hawanie

Grupa opozycjonistów kubańskich podczas konferencji prasowej w Hawanie

Foto: AFP

Organ kubańskich komunistów „Granma” ostrzega, że głodujący dysydenci nie mogą liczyć na gesty humanitarne. A wina za ich śmierć spadnie na tych, którzy nimi „manipulują” Kiedy dwa tygodnie temu zmarł na Kubie po ponad 80 dniach głodówki więzień sumienia Orlando Zapata, propaganda zrobiła z niego pospolitego przestępcę, który „awansował” na dysydenta. 48-letniego Guillermo Farinasa władze postanowiły zdyskredytować, nie czekając na jego śmierć.

W artykule opublikowanym w poniedziałek przez „Granmę” Farinas, doktor psychologii i niezależny dziennikarz, który prowadzi od dwóch tygodni strajk głodowy w swoim domu w Santa Clara, został opisany jako agresywny i niezrównoważony typ, skazany najpierw za brutalne pobicie koleżanki z pracy, a potem za napaść z kijem na staruszka. Chcąc uniknąć kary, za każdym razem ogłaszał głodówki – twierdzi gazeta.

Guillermo Farinas rzeczywiście od 1995 roku prowadził 23 razy strajk głodowy. Najdłuższy – w 2006 roku – trwał siedem miesięcy. Żądał wtedy swobodnego dostępu do Internetu. Teraz domaga się wypuszczenia na wolność 26 chorych więźniów politycznych. W jednym kubańscy obrońcy praw człowieka i „Granma” są jednak zgodni. Życiu dysydenta zagraża niebezpieczeństwo. „W efekcie kolejnych głodówek organizm Farinasa jest w coraz gorszym stanie. To, że żyje, zawdzięcza pomocy medycznej” – podkreśla gazeta. „W tym wypadku to jednak nie medycyna ma rozwiązać problem celowo wywołany w celu zdyskredytowania naszego systemu politycznego, musi to zrobić sam pacjent i bezpaństwowcy, zagraniczni dyplomaci i media, którzy nim manipulują” – pisze „Granma”.

W zeszłym tygodniu Farinas stracił przytomność z powodu hipoglikemii. Natychmiast przewieziono go do szpitala w Santa Clara. Po kroplówce wrócił do domu. Z każdym dniem jest jednak coraz słabszy.

Odwiedzający go na polecenie władz lekarze radzą, by poszedł do szpitala. Ale on odmawia. Zagranicznym mediom powtarza, że pogodził się z tym, iż umrze.

Śmierci kolejnego dysydenta boi się panicznie Hiszpania forsująca w UE bezwarunkowy dialog z reżimem Kuby. Gdy umarł Orlando Zapata, Madryt znalazł się w ogniu krytyki. Potem apelował, by Hawana zapobiegła śmierci Farinasa. Ponieważ niczego nie wskórał u władz, w piątek posłał do głodującego dyplomatę z ambasady w Hawanie. – Radca polityczny ambasady Hiszpanii Carlos Perez-Desoy był u nas około dwóch godzin. Prosił, żebym przerwał głodówkę, aby jego kraj mógł w przyszłym miesiącu odbyć z Kubą rozmowy o prawach człowieka – mówił Farinas w rozmowie telefonicznej z AFP. – Odmówiłem, powiedziałem mu, że będę kontynuował strajk, że już ktoś umarł i może to spotkać też innych, jeśli Raul Castro nie zdobędzie się na humanitarny gest – dodał opozycjonista.

Większość Kubańczyków albo niczego nie wie o dysydentach, albo słucha propagandy i uważa ich za zagrażających bezpieczeństwu kraju sprzedawczyków na żołdzie Stanów Zjednoczonych.

Antyamerykańskie nastroje mogą się jeszcze nasilić po serialu o nieudanych zamachach na Fidela Castro (według Hawany było ich 638), który zaczęła nadawać w niedzielę kubańska telewizja. Osiem odcinków filmu kręcono trzy lata z udziałem 250 znanych aktorek i aktorów oraz setek statystów.

Organ kubańskich komunistów „Granma” ostrzega, że głodujący dysydenci nie mogą liczyć na gesty humanitarne. A wina za ich śmierć spadnie na tych, którzy nimi „manipulują” Kiedy dwa tygodnie temu zmarł na Kubie po ponad 80 dniach głodówki więzień sumienia Orlando Zapata, propaganda zrobiła z niego pospolitego przestępcę, który „awansował” na dysydenta. 48-letniego Guillermo Farinasa władze postanowiły zdyskredytować, nie czekając na jego śmierć.

W artykule opublikowanym w poniedziałek przez „Granmę” Farinas, doktor psychologii i niezależny dziennikarz, który prowadzi od dwóch tygodni strajk głodowy w swoim domu w Santa Clara, został opisany jako agresywny i niezrównoważony typ, skazany najpierw za brutalne pobicie koleżanki z pracy, a potem za napaść z kijem na staruszka. Chcąc uniknąć kary, za każdym razem ogłaszał głodówki – twierdzi gazeta.

Społeczeństwo
„Niepokojąca” tajemnica. Ani gubernator, ani FBI nie wiedzą, kto steruje dronami nad New Jersey
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Społeczeństwo
Właściciele najstarszej oprocentowanej obligacji świata odebrali odsetki. „Jeśli masz jedną na strychu, to nadal wypłacamy”
Społeczeństwo
Gwałtownie rośnie liczba przypadków choroby, która zabija dzieci w Afryce
Społeczeństwo
Sondaż: Którym zagranicznym politykom ufają Ukraińcy? Zmiana na prowadzeniu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Społeczeństwo
Antypolska nagonka w Rosji. Wypraszają konsulat, teraz niszczą cmentarze żołnierzy AK