Co sześć sekund ktoś na świecie umiera z głodu – tłumaczyła potrzebę akcji Karina Bednarska z ONZ, którego agenda – Światowy Program Żywnościowy – organizuje takie marsze w 80 krajach świata. W Polsce odbył się on po raz trzeci. Wczoraj przeszedł ulicami Warszawy. Kto wziął w nim udział i złożył swój podpis, zafundował w ten sposób jeden posiłek, za który zapłacą sponsorzy. Pierwsza podpisała się Maria Kaczyńska. – Wyrzucamy mnóstwo jedzenia, a głodujący byliby wdzięczni nawet za kromkę chleba – mówiła prezydentowa. Na marsz przyszły całe rodziny. – Zawsze staram się udzielać społecznie i chcę tego nauczyć moje dzieci – tłumaczy „Rz” Agnieszka Wielek, która przyprowadziła dwójkę maluchów. – Zdaję sobie sprawę z tego, że głód to wciąż poważny problem w wielu rejonach świata. Rok temu dzięki akcji udało się kupić 17 tys. posiłków. Dostali je mieszkańcy Ghany. W tym roku pomoc trafi do Ghany i Kenii.