Nieoficjalnie politycy mówią, że z dystansem ocenia niezbyt wysokie wyniki w sondażach, a jego wątpliwości mogą pogłębiać ostatnie konflikty w Stronnictwie Demokratycznym, które ma go poprzeć.
W sukurs idą mu dawni znajomi. „Pomóż Andrzejowi Olechowskiemu podjąć właściwą decyzję”, „Zadeklaruj swoje poparcie” – tak Jerzy Marcin Majewski, prawnik, który brał udział w kampanii prezydenckiej Olechowskiego w 2000 r., namawia na stronie internetowej [link=http://olechowski.wordpress.com/]olechowski.wordpress.com[/link] do wypełnienia ankiety.
Jej wyniki przed końcem grudnia zamierza przedstawić Olechowskiemu.
Autorzy kwestionariusza zadają tylko dwa pytania: czy uważasz, że Olechowski powinien kandydować oraz czy byłbyś skłonny uczestniczyć w jego kampanii wyborczej.
Na stronie można przeczytać też wywiady Olechowskiego, wyniki sondaży prezydenckich, a nawet – do czego namawia autor – pobrać gadżet z sieci z podobizną Olechowskiego i zamieścić w swoim blogu lub w iphonie. Drobnym drukiem zaznaczono, że nie jest to oficjalna strona polityka. – Pomysł jest dobry, choć trochę przypomina prośby do przywódców komunistycznych, by wystartowali – żartuje politolog Bartłomiej Biskup z UW. – Akcje w Internecie powiodły się jednak w kampanii Baracka Obamy, tyle że u nas jest inna kultura korzystania z sieci.