Zarzuca mu się także organizację siatki zajmującej się prostytucją nieletnich. Wczoraj muzyk został wypuszczony za kaucją 9 tys. dolarów. Dostał też zgodę na opuszczenie Tajlandii, by wziąć udział w koncertach w Macedonii, ale za 12 dni ma obowiązek stawić się w sądzie. 52-letni Pletniow, muzyk o światowej sławie, jest dyrektorem artystycznym Rosyjskiej Orkiestry Narodowej. Należy także do prezydenckiej rady ds. kultury i sztuki.
Skandal wybuchł we wtorek po południu, kiedy do Moskwy zaczęły spływać informacje z tajlandzkich mediów. Najpierw była mowa o zatrzymanym za pedofilię rosyjskim muzyku o imieniu Michaił. Stopniowo pojawiały się nowe dane, w końcu – zdjęcie strony z jego paszportu. Początkowe spekulacje, że może chodzić o Pletniowa, były jednak dementowane przez jego kolegów, którzy twierdzili, że udało się z nim skontaktować i doniesienia o areszcie nie są prawdą. W końcu jednak fakt zatrzymania dyrygenta potwierdził rosyjski konsulat w Tajlandii.
Podczas przeszukania w mieszkaniu Pletniowa milicja znalazła – jak informował dziennik „Pattaya Daily News” – zdjęcia i filmy z dziecięcą pornografią. On sam miał wpaść w rezultacie zeznań miejscowego sutenera. Według niego Pletniow „dostarczał” nieletnich dla odwiedzających Pattayę turystów. Według innej wersji, na milicję zgłosiła się matka zgwałconego nastolatka.
Pattaya jest wśród rosyjskich turystów bardzo popularnym kurortem, wielu Rosjan ma tam domki letniskowe. Według doniesień medialnych Pletniow także ma tam dom.
Jakkolwiek sprawa wymaga wyjaśnienia, w Rosji podniosły się głosy apelujące o bardziej zdecydowaną walkę z pedofilią. – Nasze ustawodawstwo ciągle kuleje i jest daleko w tyle za Europą i resztą świata, jeśli chodzi o zaostrzanie kar dla pedofilów – powiedział „Rz” rosyjski rzecznik praw dziecka Paweł Astachow. – Chodzi np. o wycofanie zwolnień warunkowych, zniesienie przedawnienia, wprowadzenie obowiązkowego leczenia, pozbawienie prawa do pracy z dziećmi. Nie mamy instrumentów monitoringu, takich jakie są np. w USA – tłumaczył.