Siedem wielkich plakatów nawołujących do modlitwy „w intencji nawrócenia” uczestników Europride ma towarzyszyć sobotniemu przemarszowi gejów i lesbijek. Jak nam powiedzieli organizatorzy katolickiej akcji, miały zawisnąć na słupach ogłoszeniowych w pobliżu trasy przemarszu w nocy z czwartku na piątek. Widnieje na nich wizerunek Jezusa Chrystusa i napis: „Nie przyszedłem potępić, lecz zbawić”, i przytaczany w siedmiu językach fragment jednego z wystąpień Jana Pawła II: „Nie bójcie się, otwórzcie, otwórzcie na oścież drzwi Chrystusowi”.
Organizatorzy akcji nie ukrywają, że treść billboardu to odpowiedź na plakat reklamujący Paradę Równości. Przedstawia on wizerunek rozebranego do pasa policjanta, mężczyzny w glanach i krawacie, kobiety z pióropuszem na głowie, rozbitym jajkiem i hasłem: „Nie lękajcie się”. – Organizatorzy homoseksualnej parady wyrwali z kontekstu i wykorzystali do własnych celów fragment wystąpienia ojca świętego. Chcemy im przypomnieć, jak w rzeczywistości brzmi, i zaapelować: możecie się nawrócić – mówi „Rz” jeden z organizatorów akcji.
– Chcemy pokazać, że ratunkiem dla tych ludzi nie jest uczynienie homoseksualizmu normą, ale zwrócenie się ku Chrystusowi i modlitwa – dodaje Tomasz Terlikowski, publicysta „Frondy”.
Konserwatyści zamierzają też rozdawać uczestnikom ulotki zapraszające do wspólnej, całodniowej modlitwy „w intencji nawrócenia uczestników parady” w warszawskim kościele braci mniejszych kapucynów. – Zamierzamy pokazać, że jako Kościół nie marginalizujemy homoseksualistów, nie zwalczamy, ale wychodzimy do nich z miłością, chcemy podać pomocną dłoń – tłumaczy „Rz” o. Marcin Radomski.
– Mam wrażenie, że to, co ci ludzie robią, to jakaś forma katolickiej krucjaty, zmuszenia nas do przyjęcia ich zasad i wiary. Nie widzę w tej akcji dobrych intencji – mówi Marta Abramowicz, prezes Kampanii Przeciw Homofobii, organizacji skupiającej środowiska homoseksualne.