Nie wyobrażamy sobie, że od listopada nie będzie bezpośredniej linii Balice – Chicago – powtarzają mieszkańcy Podhala.
W to, że po 13 latach LOT wycofał połączenie, nie chce też wierzyć prezes Związku Podhalan w Ameryce Północnej Stanisław Zagata, który przyjechał do kraju na Światowy Zjazd Górali Polskich. Tłumaczy, że w samym rejonie Chicago według jego szacunków żyje ok. 1,2 mln rodaków.
Przewoźnik tłumaczy, że musiał zrezygnować z lotów z Krakowa do Chicago ze względów ekonomicznych.
– Połączenia są nierentowne, bo liczy się nie tylko liczba pasażerów, ale i koszty firmy związane z korzystaniem z tego lotniska. Decyzja jest nieodwołalna i obowiązuje od sezonu zimowego – mówi Marta Marczak z biura prasowego PLL LOT. Dodaje, że przewoźnik „jest otwarty na rozmowy z portem lotniczym o modelu współpracy”.
– Jestem oburzony postępowaniem LOT, bo nikt nie usiadł z nami do stołu – wytyka Jan Pamuła, prezes Międzynarodowego Portu Lotniczego Balice. Zdradza, że w piątek port wysłał do rady nadzorczej LOT propozycję rozwiązania kryzysowej sytuacji.