Nowe prawo będzie obowiązywało w Holandii od 1 października.

Zebrani w centrum Amsterdamu skquattersi i ich sympatycy bawili się przy dźwiękach muzyki do 1:00 w nocy, a następnie ułożyli się do snu na placu Dam. "Nadal będziemy zajmować pustostany, ale teraz chcemy symbolicznie pokazać, że nowe prawo pozbawi nas dachu nad głową i zostaniemy dosłownie na ulicy" - mówili.

Noc na placu Dam rozpoczęła tygodniowy protest squattersów przeciwko wprowadzeniu nowych przepisów. Sprawią one, że ciągu jednej nocy tysiące osób staną się przestępcami. W ramach akcji będą organizowane dyskusje o problemach i anarchistycznych ideałach squattersów, którzy twierdzą, że są przede wszystkim ofiarami polityki mieszkaniowej rządu.

W tej chwili squat jest w Holandii - pod pewnymi warunkami - legalny. Szacuje się, że w Amsterdamie jest obecnie od 200 do 300 squatów, w których mieszka nie więcej niż półtora tysiąca osób. 30 lat temu było ich tam 20 tysięcy.