Za idiotę robię tu ja – rzucił aktor do premiera podczas otwarcia Narodowego Centrum Nauki Krzysztof Globisz był konferansjerem piątkowej gali otwarcia Centrum. Po teatralnym powitaniu gości poprosił premiera o przemówienie, wykrzykując: – Teraz!
– Przygotowałem kilka poważnych słów, bo okoliczność jest nadzwyczaj poważna. Ale jestem pod takim wrażeniem powitania przez pana prof. Globisza nas wszystkich, że muszę pozbierać te wątki na nowo – mówił Donald Tusk. Zebrani przyjęli to brawami i śmiechem. Wtedy Globisz rzucił: – Panie premierze, za idiotę robię tu ja.
Na tę ripostę sala też zareagowała śmiechem. Premier odparł: – Ktoś mnie przestrzegał, kiedy jechałem tu do Krakowa, że... nie, nie będę – przerwał. Potem już poważnie mówił o przełomie w finansowaniu nauki. Po otwarciu NCN nie władza, ale naukowcy będą decydować, na jakie badania przeznaczyć pieniądze z budżetu. Globisz, dziękując Tuskowi za wystąpienie, stwierdził, że tylko mądry premier potrafi tak wybrnąć z żartów.
Premier przyznał potem, że był „absolutnie wytrącony z rytmu", a żart Globisza nazwał „hardcore'owym", lecz dodał: – Lubię ludzi, którzy mają poczucie humoru i genialny zmysł improwizacji. – Scenariusz nie przewidywał żartów, ale gala odbywała się w pałacu Pod Baranami nad piwnicą Pod Baranami i widocznie prowadzącemu udzielił się jej nastrój – komentuje rzecznik resortu nauki Bartosz Loba.