Od początku nowego roku znacznie wzrosną wydatki na dzieci. To skutek podniesienia VAT na ubranka dla niemowląt oraz obuwia dla dzieci z 8 do 23 proc. (musi wejść w życie zgodnie z nakazem Komisji Europejskiej). W nieco dalszej perspektywie szykują się zmiany w ulgach podatkowych oraz tzw. becikowym, które zapowiedział w exposé premier Donald Tusk. Organizacje konserwatywne i katolickie protestują przeciwko tym zmianom.
"To propozycje całkowicie nieodpowiedzialne, zaś w planie narodowym - samobójcze" - głosi apel skierowany do posłów i premiera. Powstał z inicjatywy Prawicy Rzeczypospolitej, ale podpisują się pod nim osoby z różnych środowisk, które nie zgadzają się z obecną polityką państwa wobec rodzin.
- Gdy zbierzemy kilka tysięcy podpisów, przekażemy je marszałek Sejmu - zapowiada Lech łuczyński, sekretarz generalny Prawicy Rzeczypospolitej.
Na razie pod apelem podpisało się ponad 300 osób, na Facebooku akcja dopiero się rozkręca.
Podwyższenie podatków dla rodzin wychowujących dzieci - piszą autorzy apelu - nastąpi również wskutek braku waloryzacji ulgi podatkowej na dzieci. I wyliczają: w 2007 r. wynosiła ona 1145 zł przy płacy minimalnej 936 zł. Od 2013 r. ulga ma wynosić 1112 zł (na trzecie i kolejne dziecko - 1668 zł) przy płacy minimalnej ponad 1500 zł. Obciążający dla rodzin jest także brak waloryzacji kryterium dochodowego uprawniającego do pobierania świadczeń rodzinnych (od 2004 r. wynosi 504 zł brutto na osobę, choć z założenia miało być co najmniej równe kwocie minimalnego wynagrodzenia, które od tamtej pory wzrosło z 824 do ponad 1500 zł w 2012 r.).