Kilkadziesiąt tysięcy Hiszpanów protestowało w niedzielę na ulicach Madrytu, Barcelony i innych miast przeciw cięciom wydatków wprowadzanych przez rząd.

Chodzi m.in. o likwidację darmowych leków dla emerytów i rencistów, podwyżki czesnego dla studentów, a także zwiększenie liczebności klas w szkołach. Zdaniem urzędników cięcia pozwolą zaoszczędzić Hiszpanii 27 mld euro – redukcje kosztów w sektorze ochrony zdrowia i edukacji mają dać 10 mld euro oszczędności – i obniżyć deficyt budżetowy z 8,5 do 5,3 procent.

Strajki ostrzegawcze i akcje protestacyjne – w zakładach od Berlina po Bawarię – przeprowadzili również w weekend niemieccy inżynierowie zrzeszeni w potężnym związku zawodowym IG Metall. Pracownicy żądają 6,5-procentowych podwyżek w ciągu najbliższych 14 miesięcy. Pracodawcy proponują podwyżki o 3 procent.

Pod koniec marca związki sektora publicznego wywalczyły dla dwóch milionów pracowników 6,3-proc. podwyżkę w ciągu dwóch lat.