Reklama

Los schizofrenika za kratami

Urzędnicy nie potrafią zapewnić właściwego wykonywania wyroków wobec chorych.

Publikacja: 11.12.2012 01:28

Łukasz Zawadzki zachorował już jako dziecko

Łukasz Zawadzki zachorował już jako dziecko

Foto: Polsat

Pojawiają się kolejne bulwersujące informacje w sprawie Łukasza Zawadzkiego, chorego na schizofrenię paranoidalną, który zamiast na leczeniu w zamkniętym szpitalu psychiatrycznym, latami przebywał w aresztach śledczych. Wygląda na to, że obok zwykłego braku empatii i lekceważenia, to przykład braku kontroli i nadzoru nad tym, co się dzieje w zakładach karnych z osobami chorymi.

Najważniejsza jest pogoda ducha

O sprawie napisaliśmy w piątek. Łukasz Zawadzki od dziecka cierpi na schizofrenię paranoidalną. Przejawia się ona w kompulsywnym pisaniu listów do sędziów, prokuratorów, dziennikarzy i instytucji publicznych z wyzwiskami i pogróżkami.

W listopadzie 2009 r. Zawadzki, przebywający w areszcie za pisanie pogróżek do sędziów i prokuratorów, wysłał do rzecznika praw obywatelskich obszerny list, w którym prosił o pomoc w dokonaniu eutanazji. Pisał, że nie chce już żyć, że stracił nadzieję, iż kiedykolwiek zobaczy świat spoza krat.

– To było dramatyczne wołanie o pomoc – mówi „Rz" Jadwiga Zawadzka, matka Łukasza.

Co odpisał rzecznik? W piśmie, którym dysponujemy, urzędnik Zespołu Prawa Karnego Wykonawczego RPO poinformował, że wykonywanie zabiegów eutanazji w Polsce jest zabronione. „Trudno o optymizm, gdy przebywa się w takim miejscu jak zakład karny, jednak i w tej sytuacji trzeba starać się ten czas wykorzystać z jak największym pożytkiem dla siebie i dbać o pogodę ducha".  Innej reakcji urzędnika nie było.

Reklama
Reklama

Urzędnicy z biura rzecznika przekonują „Rz", że RPO kilkakrotnie interweniował w sprawie Łukasza Zawadzkiego. Na przykład w sprawie osadzenia go w areszcie śledczym, a nie szpitalu psychiatrycznym. Ale interwencja skończyła się na wysłaniu pism.

Co gorsza, rzecznik nie dopatrzył się niczego niewłaściwego w osadzeniu chorego na schizofrenię człowieka w izolowanej celi dla niebezpiecznych przestępców. Zadowolił się w tej sprawie wyjaśnieniami Służby Więziennej. Tematu nie drążył.

Dziś RPO, pytany przez „Rz" o sprawę, zasłania się innymi pismami otrzymywanymi od Zawadzkiego. – Wnosił w nich o zaprzestanie podejmowania działań w jego sprawie oraz nie wyrażał zgody na jakąkolwiek interwencję – twierdzi Katarzyna Kaleta-Sennik z biura prasowego RPO.

Leczyć, a nie karać

Jeszcze bardziej bulwersujące jest zachowanie wymiaru sprawiedliwości. Chory na schizofrenię człowiek  odsiedział już za kratami kilkanaście wyroków. Wytaczano mu kolejne procesy, wożąc na rozprawy z aresztu do aresztu, mimo że już w wieku 12 lat stwierdzono u niego schizofrenię, a w 2001 r. sąd w Łodzi uznał – w pierwszej ze spraw karnych, jakie dotknęły Zawadzkiego – nasilenie tej choroby w takim stopniu, że wykluczała ona odpowiedzialność karną.

– Łukasz Zawadzki wymaga profesjonalnej pomocy terapeutycznej. Jego zachowań nie można traktować w kategoriach przestępstwa, bo wynikają one z zaburzeń psychiatrycznych – mówiła Maria Rotkiel, psycholog i terapeuta, w niedzielnym programie „Państwo w państwie" telewizji Polsat.

Resort sprawiedliwości nie ma sobie nic do zarzucenia. – Łukaszowi Zawadzkiemu zarzucono m.in. popełnienie przestępstw przeciwko działalności instytucji państwowych oraz samorządu terytorialnego. Informował on również o podłożeniu bomby, groził wysadzeniem budynków razem z ludźmi. Są to niewątpliwie groźne przestępstwa – tak ministerstwo komentuje działania człowieka chorego na schizofrenię.

Reklama
Reklama

Jednak dr Maria Niełaczna, ekspert ds. kryminalistyki z Instytutu Profilaktyki Społecznej i Resocjalizacji Uniwersytetu Warszawskiego, w swojej ekspertyzie wytknęła, że w tym przypadku doszło ze strony organów wymiaru sprawiedliwości do naruszenia Europejskiej Konwencji Praw Człowieka i Podstawowych Wolności. Konwencja zakazuje nieludzkiego i poniżającego traktowania.

Dodała, że choć wydane w tej sprawie diagnozy i sformułowane opinie stały się podstawą orzeczenia przez trzy sądy „specjalistycznych oddziaływań i środków leczniczych", to jednak „nie zostały one podjęte". Ekspertka zaleca też, by umieścić Zawadzkiego na zamkniętym oddziale psychiatrycznym, dzięki czemu władze będą mogły pogodzić interes publiczny z interesem indywidualnym, godnością osobistą skazanego oraz jego matki.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Społeczeństwo
Historyczny debiut „dziewiętnastki”. Tramwaje Warszawskie wracają na Rakowiecką
Społeczeństwo
Co czeka zagraniczne oddziały Instytutu Pileckiego
Społeczeństwo
Polacy nie mówią „nie” związkom homoseksualnym
Festiwale
Jarocin Festiwal 2026: „Wraca nowe!” Ogłoszenie pierwszych artystów
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama