Reklama

Wielka Brytania: Rowerzysta hamował, dzwonił, ale zderzył się z pieszą wpatrzoną w telefon. Sąd: musi zapłacić

Nawet 100 tys. funtów będzie kosztować Roberta Hazeldeana kolizja, do której doszło gdy w lipcu 2015 roku jechał rowerem i na zielonym świetle zderzył się z pieszą.

Aktualizacja: 23.06.2019 14:42 Publikacja: 23.06.2019 12:47

Wielka Brytania: Rowerzysta hamował, dzwonił, ale zderzył się z pieszą wpatrzoną w telefon. Sąd: musi zapłacić

Foto: adobestock

qm

Gemma Brushett otrzymała 4,161,79 funtów odszkodowania po czteroletniej walce w sądzie po pozwaniu Hazeldeana, z którym zderzyła się w lipcu 2015 roku w centrum Londynu. Rowerzysta przed tym, jak zbliżył się do przejścia dla pieszych użył dzwonka i skręcił, próbując uniknąć wpadnięcia w 28-latkę. To on miał zresztą zielone światło, a wpatrzona w telefon piesza w ostatniej chwili próbowała cofnąć się na wysepkę.

Poszkodowani w zdarzeniu zostali oboje. Sędzia Shanti Mauger uznała, że również oboje są winni kolizji.

Ale według przeczenia to Hazeldean został zobowiązany do zapłaty odszkodowania Brushett, ponieważ „rowerzyści muszą być przez cały czas przygotowani, że ludzie mogą zachować się w nieoczekiwany sposób”. - Hazeldean nie zachował poziomu, jakiego można oczekiwać od racjonalnego, kompetentnego rowerzysty, ponieważ jechał mimo, że droga nie była całkowicie wolna - mówiła sędzia w uzasadnieniu.

W następstwie orzeczenia Hazeldean wydał oświadczenie, w którym stwierdził, że „ten werdykt kończy cztery lata, które wywarły wielki wpływ na jego zdrowie psychiczne”. - Jestem oczywiście głęboko rozczarowany rezultatem sądowej batalii i wpływem, jaki będzie ona miała na moje życie, oraz zaniepokojony precedensem, który może obowiązywać innych rowerzystów. Pokrycie kosztów sądowych i odszkodowanie będzie mnie kosztować 20 tys. funtów i będę musiał ogłosić bankructwo - zapowiedział.

Oprócz wspomnianego odszkodowania w wysokości nieco ponad 4 tys. funtów, rowerzyście nakazano zapłatę 10 tys. funtów na pokrycie kosztów sądowych pieszej oraz musi wydać 7 tys. funtów na pokrycie własnych kosztów. W teorii, bo w rzeczywistości prawnicy ostrzegli Hazeldeana, że łączny rachunek może przekroczyć nawet 100 tys. funtów, gdy zadeklarowane zostaną ostateczne koszty.

Reklama
Reklama

- Zachęcam innych rowerzystów do wykupienia ubezpieczenia za pośrednictwem British Cycling, aby pomóc im chronić się przed doświadczeniem tego, co przeżyłem - dodał Hazeldean. Gdyby sam był ubezpieczony w momencie wypadku, koszty sądowe wyniosłyby go niecałe 7 tys. funtów.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Społeczeństwo
Jak zgłosić rosyjski dron przez telefon?
Społeczeństwo
Sondaż: Tusk czy Kaczyński? Kto bardziej kompetentny ws. bezpieczeństwa?
Społeczeństwo
Sondaż: Jak uregulować najem krótkoterminowy?
Historia Polski
Robert Kostro: Co Niemcy mają jeszcze w swoich archiwach?
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama