Reklama

Urlop ojcowski. Rekord pobity

To był wspaniały czas – mówi nam ojciec, który skorzystał z dwóch tygodni na opiekę nad dzieckiem. Taki urlop wzięło w ubiegłym roku prawie 130 tys. panów.

Aktualizacja: 28.01.2015 06:06 Publikacja: 27.01.2015 21:25

Urlop ojcowski. Rekord pobity

Foto: Flickr

Liczba ojców na dwutygodniowych urlopach przysługujących po urodzeniu dziecka wzrosła w ubiegłym roku ponadczterokrotnie – wynika z informacji ZUS przygotowanej dla „Rzeczpospolitej".

Polscy ojcowie biją ten rekord co roku, ale najnowszy robi największe wrażenie. Zasiłek w 2011 r. z tytułu urlopu ojcowskiego pobierało niespełna 15 tys. mężczyzn, w 2012 r. – 23,3 tys., w 2013 r. ich liczba wzrosła do 28,5 tys., a w ubiegłym roku aż do 129,4 tys.

Przychylni rodzicom

Rzecznik ZUS Radosław Milczarski podkreśla, że dane dotyczące tych zasiłków nie są pełne, a ojców na urlopach było najprawdopodobniej więcej. – Dane nie zawierają bowiem informacji o osobach, dla których wypłaty tych zasiłków realizowali płatnicy składek, czyli zakłady pracy zatrudniające powyżej 20 osób – wyjaśnia.

Wśród nich był 27-letni Mateusz Łyczek, informatyk z Future Processing, firmy informatycznej, która zatrudnia ok. 600 osób. Był na urlopie ojcowskim, a także, nietypowo jak na polskich ojców, na dwóch urlopach wychowawczych, w sumie przez pięć miesięcy.

– Nie zastanawiałem się ani chwili, choć znajomi dziwili się, że się nie boję, iż pracodawcy się to nie spodoba. Ale u nas atmosfera jest przychylna rodzicom – mówi „Rzeczpospolitej"  Łyczek, w którego firmie działa od czterech lat m.in. zakładowe przedszkole.

Reklama
Reklama

Kiedy dwa lata temu urodziła mu się córka, nie było jeszcze rocznych urlopów. Dlaczego się zdecydował? – Żona była na urlopie najdłużej, jak mogła, potem opiekę przejąłem ja, tak by córka skończyła rok i mogła się nią zająć babcia – tłumaczy.

Przy drugim dziecku od razu wybrał urlop ojcowski, by pomóc żonie po cesarskim cięciu w opiece nad dwójką dzieci. A potem wychowawczy. – Wróciłem do pracy i powiem szczerze: brakuje mi tego pełnego bycia z dziećmi. To był wspaniały czas – przyznaje.

Podobnie mówi Mariusz Chowaniak, młody ojciec z firmy związanej z branżą motoryzacyjną. – W mojej firmie pracuje wielu młodych ojców, wymieniamy się informacjami najpierw o ciąży, potem o porodach, w końcu o opiece nad dzieckiem, także o przysługujących korzyściach. Szefowie patrzą na to przychylnym okiem, nie mam poczucia, że to się może pracodawcy nie spodobać – zapewnia.

Nie boją się pracodawcy

Co jeszcze zachęca panów do brania urlopów ojcowskich? Trzeba je wykorzystać do ukończenia przez dziecko 12. miesiąca życia. Nie może przejąć go matka; jeśli ojciec go nie wykorzysta – przepada.

Pomogła rządowa kampania skierowana wyłącznie do ojców, by korzystali z przysługujących im praw. Ruszyła pod koniec 2013 r. i kosztowała 1,7 mln zł. Resort pracy utworzył stronę internetową i fanpage na Facebooku „Będę ojcem".

– Kampania to jedno, ona niewątpliwie pokazała społeczeństwu, że coś takiego funkcjonuje, a panowie przestali się bać pracodawcy, urlop stał się popularny – mówi Izabela Przybysz, ekspertka w dziedzinie polityki społecznej z Instytutu Spraw Publicznych. – Myślę, że złożyły się na to również inne powody. Panowie w końcu dostrzegli, że mogą wziąć dwa tygodnie urlopu, by zająć się dzieckiem, i że nie wymaga to tysiąca formalności.

Reklama
Reklama

Jak dodaje, liczba chętnych na urlop ojcowski panów jest jednak nieduża i powinna nadal rosnąć.

Z danych ZUS wynika, że ojcowie wciąż niechętnie idą na urlop rodzicielski – to dodatkowe osiem tygodni opieki nad dzieckiem, z jakich mogą skorzystać oboje rodzice. Wśród panów chętnych jest zaledwie kilka procent.

Według najświeższych danych ZUS w grudniu 2014 r. zasiłek macierzyński z tytułu urlopu rodzicielskiego pobierało 130 tys. osób, z czego zaledwie 1600 ojców.

Jak pisała niedawno „Rzeczpospolita", prezydent Bronisław Komorowski chce zmodyfikować system przyznawania urlopów dla rodziców, m.in. by mogli oni go wykorzystać nie tylko do ukończenia przez dziecko pierwszego roku życia, ale nawet do szóstego. Elastyczniej można by go też było łączyć z pracą.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Społeczeństwo
Krzysztof Ruchniewicz: Nie domagam się zwrotu dóbr kultury Niemcom
Społeczeństwo
Młodzi bez łatwiejszego dostępu do psychologa. Andrzej Duda bał się podpaść rodzicom
Społeczeństwo
Śledztwo w sprawie imprezy w Janowie Podlaskim. „Nie doszło do nadużycia”
Społeczeństwo
Zakopane chce nowego podatku od turystów. Projekt trafił do Sejmu
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama