Firmy wytwarzające żywność, której spożywanie może być przyczyną chorób i niezdrowego stylu życia, muszą się liczyć z tym, że zostaną ukarane finansowo - powiedział wiceminister zdrowia George Freeman, cytowany przez dzisiejszy "Daily Telegraph".

Taki podatek, zwany podatkiem od cukru, byłby przekazywany na walkę z otyłością. Zdaniem Freemana nie ma najmniejszej wątpliwości, że zawierające dużo cukru napoje, przekąski i słodycze są głównym powodem "epidemii otyłości" w Wielkiej Brytanii.

Co czwarty Brytyjczyk jest teraz otyły, w latach 70. otyłych było mniej niż 3 proc.

Sprawa nie jest nowa. Już ponad rok temu główny lekarz Wielkiej Brytanii groziła wprowadzeniem podatku od cukru, w celu powstrzymania fali otyłości. Wtedy minister zdrowia to wykluczył. Nowy rząd tego samego premiera Davida Camerona może jednak zmienić podejście, bo przemawianie do sumienia producentów nie okazało się skuteczne, a liczba otyłych wciąż rośnie.

Niektórzy producenci nieśmiało włączają się w walkę z otyłością. Jak pisze "Daily Telegraph", Tesco zapowiedziało obniżenie zawartości cukru w napojach sprzedawanych pod marką tej sieci supermarketów. Na razie o 5 procent.