Reklama

Google: Pluszowy miś ma zarządzać domem

Google patentuje nowy rodzaj urządzeń przeznaczonych do inteligentnych domów. Mają ułatwiać życie, jednak przy okazji przerażają swym wyglądem.

Aktualizacja: 24.05.2015 10:09 Publikacja: 24.05.2015 09:03

Google: Pluszowy miś ma zarządzać domem

Foto: google

Patent Google został zgłoszony przed ponad trzema laty, w lutym 2012 roku, ale dopiero teraz zyskał zainteresowanie mediów. Nowa technologia bazuje na zabawkach wykorzystywanych jako kontrolery urządzeń inteligentnego domu. Centrum dowodzenia miałoby zarządzać rozmaitymi sprzętami AGD: począwszy od większych, takich jak telewizory, przez mniejsze, jak nagrywarki DVD, termostaty i oświetlenie po najnowsze urządzenia, takiej jak zdalnie sterowane zasłony. Urządzenia, które oferuje Google miałyby mieć wygląd misia albo króliczka, ponieważ takie właśnie maskotki firma umieściła w opisie swojego patentu.

Oswajać dzieci z technologią

Skojarzenia z pluszowymi maskotkami mają otwierać na nową technologię najmłodszych. Mówienie do misia i wydawanie komend znanej z codziennej zabawy maskotce, miałoby oswoić dziecko z posługiwaniem się funkcjami otoczenia typu smart. Według firmy, dla starszych użytkowników oferowane byłyby także kontrolery w formie smoków czy ufoludków. Patentowane urządzenia miałyby wykazywać cechy ludzkie, być zdolne do wykonywania ruchów głową i podążania spojrzeniem za użytkownikiem. Jeżeli nasze polecenie nie zostałoby przez nie zrozumiane, inteligentne misie drapałyby się po głowach.

W kontrolerach znajdowałyby się mikrofony, kamery, małe silniczki poruszające misiami i rozmaite czujniki. Pomysłodawca technologii jest Richard Wayne DeVaul, zatrudniony w słynnych już laboratoriach Google X jako dyrektor od „szybkiej oceny i szalonej nauki". Celem firmy jest przekonanie rodzin, że takie milutkie zabawki mogłyby przydać się do zarządzania domem, co z kolei powodowałoby rosnące zamówienia na gadżety. Analitycy rynku IT wskazują jednak na większe podobieństwa do misia-super zabawki z filmu „Sztuczna inteligencja" („AI") Stevena Spielberga.

Ostrożnie z nowościami

Reklama
Reklama

Amerykańska organizacja badawcza, Centrum Demokracji i Technologii, zajmująca się ochroną praw dzieci ostrzega rodziców, by ci byli niezwykle wyczuleni na tego typu nowości na rynku. Najmłodsi muszą mieć zapewnione prawo do prywatności i do zabawy niezakłócanej działaniem czujników analizujących każdy ruch.

Google i jego konkurenci, którzy z pewnością pojawią się na rynku w niedalekiej przyszłości, będą starali się przełożyć interakcję z użytkownikami na reklamowy zysk. Im szybciej i dokładniej centra dowodzenia inteligentnymi urządzeniami odczytają potrzeby swoich właścicieli, tym lepiej będzie można dane o ich zachowaniach wykorzystać. Dzieci, które rzeczywistości nie postrzegają przez pryzmat zagrożeń płynących ze strony nowoczesnego marketingu, będą jak zawsze najbardziej podatne na niekorzystny wpływ podobnych patentów.

Postępu technologii oczywiście nie da się zatrzymać, jednak warto do nowości podchodzić z uwagą. Wystarczy spojrzeć na zestawienia o wysokości zamówień na najnowszy smart zegarek od Apple. Po zainteresowaniu na poziomie ponad miliona sztuk w pierwszym tygodniu po wejściu na rynek, obecnie iWatch znajduje „zaledwie" kilkanaście tysięcy nowych właścicieli tygodniowo. Trendy szybko pojawiają się i zanikają, szczególnie w sytuacji, gdy nie do końca wiadomo, jak można efektywnie wykorzystać możliwości nowych gadżetów.

Wcześniej drogą, którą dziś podąża Google, zaczął kroczyć potenta e-handlu, firma Amazon. Sprzedawane na rynku amerykańskim urządzenie o nazwie Echo spełnia podobne funkcje, co zapowiadane inteligentne misie - jednak od początku nie miało przypominać zabawki. Echo to grubszy patyk, cylinder naszpikowany technologią i niezmordowanie słuchający poleceń swoich właścicieli, trudno jednak zarzucić mu ingerowanie w jakąkolwiek inną, pozatechnologiczną sferę.

Na inteligentnych zabawkach sparzył się z kolei Mattel, producent najnowszego modelu lalki Barbie – wersja Hello Barbie, która za pomocą łączności Wi-Fi jest w stanie rozpoznawać mowę i przypominać bawiącym się nią dzieciom zdania wypowiedziane kilka rozmów wcześniej.

Organizacja Kampania na rzecz Dzieciństwa Wolnego od Komercji zebrała już ponad 42 tys. podpisów w internecie pod petycją wycofania zabawki ze sprzedaży.

Społeczeństwo
Kibice rozczarowani wizytą Leo Messiego w Kalkucie. Wdarli się na boisko i zdemolowali stadion
Społeczeństwo
Ultrabogacze podbijają świat. I nadal się bogacą
Społeczeństwo
Czy Szwajcaria ustali w referendum liczbę ludności? Głosowanie możliwe w 2026 roku
Społeczeństwo
Kłopoty z multikulturowością na antypodach
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Społeczeństwo
Pobór wraca do Europy? Francja szykuje się na trudne czasy
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama